Dobrze, że poruszony został temat rys. Trudno nie zgodzić się z Siwym, że większość to "rysy mityczne", i problem ubezpieczania rys tak naprawdę jest problemem marginalnym. Ja generalnie jestem przeciwko ubezpieczaniu rys, niezależnie od ich stopnia trudności, umiejscowienia itd. W chwili obecnej stoję jednak przed dylematem czy odnowić asekurację na dwóch pięknych rysach (ok VI.3+ - VI.4) w mało uczęszczanym rejonie; drogi są aktualnie obite starymi "zardzewiałkami. Na marginesie - nie obawiaj se Przemku - zacznę od ich wykręcenia (mimo że utrudni to obicie), żeby się czasem nie okazało, że są tak zardzewiałe, ze nie mogę ich wykręcić i zostałyby ringi koło starych plakietek jak to jest np na adepcie, gdzie imbusy były zalane distalem.
Wracając do tematu; jeśli autor drogi w rysie obił ją, a w chwili obecnej przeloty nie prezentują sobą już niczego (kompletna rdza) to uważacie, że lepiej byłoby usunąć je kompletnie i zostawić droge jako DDS (wtedy to już w ogóle nie będzie chodzona) czy też usunąć (tak Przemku - usunę!) i ubezpieczyć od nowa ringami?? A może zostawić w cholerę i niech rdza pokryje cały ten kawałek skały? (Obserwując poziom absurdu prezentowany przez brytanowiczów, nie wykluczam i takiej odpowiedzi)
Na koniec tylko powiem, że ja przychylam się ku 2 opcji, a obie drogi (po ok 15 -18m.) udało mi sie pokonać OS (czyli się da) asekurując sie jednak pół na pół z tych zardzewiałków i z własnej, bo - jak napisałem - plakietki naprawdę wiały grobem.
Reasumując; proszę o krótkie wypowiedzi z uzasadnieniem :)
xtonyx
Wqurwia mnie propaganda sukcesu w wykonaniu nazistowsko-stalinowskiej koalicji PO-PiS-SLD-PSL. Na każdym kroku tylko jak to zajebiście jest na Zielonej Wyspie i Drugiej Irlandii albo jak to 3 mln mieszkań i tysiące km autostrad wybudowano za rządów PiSu, i jak to współkoalicjant ich szkaluje.
Dlatego nie PiSzcie mi proszę, żebym o tym zaPOmniał i udawał że wszystko jest w POrządku.