Sławek.E Napisał(a):
-------------------------------------------------------
Zmuszony przez kolegów zgodziłem
> się pełnic te obowiązki przez dwa kolejne dni.
> Dlaczego wiec mój wolontariacki gest jest powodem
> ataków na moją osobę po prostu nie wiem. A k woli
> informacji jestem czynnym ratownikiem Karkonoskiej
> Grupy GOPR o czym mówię z dumą.
Skoro podjąłeś się funkcji ratownika medycznego dlaczego jej nie wypełniałeś? Czy odpowiedzialność za wypadki spada na tajemnicze niekompetentne osoby, które cię do tego zmusiły? Jeśli podjąłeś świadomie obowiązki ratownika medycznego i nie było cię podczas trwania zawodów przynosisz wstyd Karkonoskiej Grupie GOPR.
> Dla wyjaśnienia to nie ja personalnie za to
> odpowiadam. Powiem więcej trudno szukać winnego
> ponieważ tak na dobra sprawę taki sposób
> organizacji imprezy nie występował wcześniej.
> Podział zadań był określony jednak szybko okazało
> sie że musimy łatać błędy organizacyjne wynikające
> z ułomności ludzkiej
> Ci najbardziej aktywni identyfikowani byli jako
> Dyrektorzy zawodów i tu cała ironia sytuacji.
A KTO BYL W TAKIM RAZIE PERSONALNIE ODPOWIEDZIALNY ZA ORGANIZACJę ZAWODóW?!!!
> Nie umiem sobie odpowiedzieć na pytania.
> 1 Dlaczego Monika jechała sama do schroniska ?
ZAPEWNE DLATEGO, żE PZA JAKO CIAłO ABSTRAKCYJNE NIE MOżE PODEJMOWAć DZIAłAń FIZYCZNYCH
> 2. Dlaczego po wypadku nie została odstawiona na
> pogotowie
J.W.
> 3. Dlaczego ogromna liczba osób która była wtedy
> na placu nie została poproszona o pomoc ( przecież
> każdy z nas w takiej sytuacji bez wahania włączył
> by sie w sprawę.
PODOBNO BYłY TAKIE DEKLARACJE, ALE NIESTETY ODRZUCONE
> Rozmawiałem z rodzicami Moniki przepraszając ich
> za całą sytuację.
> Jednak powtarzam wszystkim że w tym dniu niestety
> nie było Ratownika Medycznego. i to jest błąd
> organizacyjny wynikający z niemożności
> znalezienia go.
SKORO BłąD, TO NIESTETY TWóJ.
> Incydent z Zawodnikiem
> Jeśli byłeś tak wnikliwym obserwatorem to zapewne
> dostrzegłeś jak zbierałem walające sie śmieci,
> ustawiałem krzesła, skręcałem namioty, załatwiałem
> nagłośnienie, kupowałem prowiant dla zawodników,
> wieszałem banery i wiele innych prac których tak
> na dobrą sprawę nie powinienem robić. W Tarnowie
> wieszałem plandeki zadasząjace scianę główną, gdy
> wszyscy bawili sie po finałach w knajpie.
Czy uważasz, że zawodnicy powinni zostać po zawodach i wspólnymi siłami rozkładać ścianę i przygotowywać ją do zawodów?
> Koledzy przez swoje nastawienie wylewacie dziecko
> z kąpielą. Jeśli sprawy PZA interesują was tak
> mocno to włączcie się w pracę. Zawody organizowane
> sa dla zawodników to jest pewne. Mamy szansę
> zrobić je wspólnie jedni pracując a drudzy
> doceniając ich pracę nawet jeśli popełniane sa
> czasami błędy.
Jeśli ktoś podejmuje się organizacji zawodów lub jakiejkolwiek innej imprezy bierze za nią 100% odpowiedzialności i to w jego gestii leży dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. Zawodnicy są od tego by rywalizować ze sobą, a nie brać na siebie problemów organizatora.
Mówimy wszyscy cały czas o "organizatorze zawodów", tylko tak naprawdę nie wiemy o kim. Może jako Dyrektor Biura PZA nas oświecisz. Czy są to osoby z Zarządu PZA, czy może kilka lub jedna osoba z Zarządu, a może Komisja Wspinaczki Sportowej?
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-07-11 00:37 przez gandalf.