> Ejsymond zostal przedstawiony w tej wypowiedzi
> _pozytywnie_ podczas gdy wlasnie zwody PP we
> Wroclawiu byly jego *"kleska"*. Trzeba nadmienic
> ze jest to jedna z niewielu osob *zarabiajaca*
> calkiem przyzwoite (jak sadze) pieniadze w PZA.
Mylisz się w kwestii finansowej bardzo. Nie jestem upoważniony do udzielenia Ci szczegółowej informacji na temat wynagrodzenia SE na stanowisku dyrektora biura PZA, ale zapewniam że nie jest to pensja dyrektorska...
> Dlatego wlasnie nalezy od niej wymagac
> nadzwyczajnej starannosci i dbalosci.
> Tymczasem osoba ta z niejasnych mi powodow oprucz
> organizacji zawodow podjela sie tez funkji
> Ratownika Medycznego na tej imprezie.
> Kto byl ten
> wie ze podczas eliminacji dwie dziewczyny odniosly
> kontuzje (jedna z powodu bledow
> organizacyjnych!!!), a pomocy udzielal sedzia i
> ukladacze drog (!!!)... Ratownika nikt podczas
> eliminacji nie widzial.
Sławek jest ratownikiem GOPR, zatem ma merytoryczne podstawy do pełnienia takiej funkcji, jednak połaczenie funkcji organizatora i ratownika medycznego było błędem, to pewne
W przyszłości będziemy starali się unikać takich sytuacji
Nie było mnie tego dnia we Wrocławiu, nie jestem w stanie zająć bardziej szczegółowego stanowiska
> Druga sprawa to *bardzo* nieprzyjemne odniesienie
> sie dyrektora biura PZA do jednego zawodnika (w
> trakcie startu-strefa przejsciowa). (Sa
> swiadkowie, ale nie ja bylem zamieszany, wiec nie
> mi ubiegac sie o wyciagniecie konsekwencji).
> Wieksza dbalosc o logo sponsora niz o zawodnikow
> to juz powoli norma PP, ale zawsze sie
> "doklada"..
> Mysle ze osoba ta "skreslila" sie w oczach
> wiekszosci zawodnikow bioracych udzial w tym PP i
> w moim przekonaniu wiekszosc bylaby zadowolona
> gdyby juz wiecej na PP sie nie pojawial, (nawet
> jezeli to jego zasluga jest ze bylismy we
> Wroclawiu.)
>
> pozdr. JG
Pozwalam sobie zacytować odpowiedź SE, jaka została w tej sprawie udzielona Piotrowi, i kopia której trafiła również do zarządu PZA
PX
________________________________
Witam Wszystkich
Niestety dopiero wczoraj wieczorem zapoznałem się z treścią meila od KWS
Z przykrością muszę potwierdzić że wspomniane zdarzenie miało miejsce w trakcie zawodów we Wrocławiu.
Wypada mi przeprosić Piotra co niniejszym czynię ponieważ takie zachowanie z mojej strony nie powinno mieć miejsca.
Jest jednak cała otoczka atmosfery która miała bezpośredni wpływ na zaistnienie szeregu nerwowych sytuacji w trakcie zawodów.
Panowie niedopuszczalnym jest fakt braku możliwości wydzielenia reprezentacyjnego miejsca dla oficjalnych gości zawodów
1. Dyrektorów wydziałów UM dzięki którym mozliwa była organizacja zawodów
2. Prezesa głównego sponsora
3. Przedstawicieli mediów
i wielu innych którzy w tym dniu byli oficjalnie zaproszeni na zawody w imieniu PZA
Już w Tarnowie zapanowanie nad wyłączeniem namiotu vipów z wstępu osób postronnych graniczyło z cudem.
Zawodnicy przebierający buty wspinaczkowe zostawiający rzeczy gdzie popadnie, konstruktorzy dróg notorycznie wypijający napoje przygotowane
dla gości i zostawiających bałagan na reprezentacyjnym stole. To jakiś koszmar.
Mimo wielokrotnych rozmów informujących o wyłączeniu pompowanego namiotu Bergsona ze wstępu osób biorących udział w zawodach efekt był tragiczny.
Dużą rolę w całym zajściu odegrało również koszmarne zmęczenie i stres organizacyjny.
Dokładnie tego dnia umyłem osobiście krzesła i stół na którym stały filiżanki i termosy przygotowane na wizytę zaproszonych gości.
Nie wiem kto i jakim prawem podjął decyzje o wysłaniu zawodnika pod ten namiot.
Piotrze po prostu szlag mnie trafił i puściły nerwy gdy zobaczyłem krzesła uwalone w magnezji i białą chmurę
wypełniającą namiot.
Mam nadzieje że po tym opisie chociaż częściowo zrozumiesz całą sytuację.
Niemniej jednak jeszcze raz przepraszam za swoje zachowanie.
Pozdrawiam wszystkich i życzę nam więcej spokojnych dni.
Sławek Ejsymont
Dyrektor Biura PZA