Przepraszam, że jeszcze raz zabieram głos.
Sławek,
Nie neguję pomysłu remontów, bo są konieczne. Tak jak konieczny dla wspinaczy jest tabor. Neguję sposób załatwiania spraw. Intencje niewątpliwie masz może jak najbardziej szczere, inaczej bym z Tobą nawet nie rozmawiała. Ale Ty nie słuchasz co się do Ciebie mówi. Ty nie chcesz współpracy, Ty chcesz podejmować decyzję jednogłośnie. Byłeś na taborze ostatni lat 3 lata temu (tak mówiłeś, a przynajmniej tak zrozumiałam), a my z Teresą jesteśmy tam każde lato (ja ostatnio mało, bo jak pisałam nie mam czasu, a to chyba żadne przewinienie). Teresa jest tam cały czas do wymiany końcem sierpnia na Dorotę, Ulę. Zawsze tak było i nic mi nie wiadomio, by w tym roku miało być inaczej. Zawsze jestem przy rozbijaniu i zwijaniu taboru (i kiedy tylko mogę). Robię to osobiście. Skąd stwierdzenie o braku naszego czasu?
Dlaczego do tej pory nie zostałyśmy poinformowane o zniżkach dla Zarządu, które kazałeś Teresie udzielać, a decyzją Zarządu nie przeszły? Głęboki ukłon w stronę Zarządu, zniżki Wam się należą za ogrom pracy jaki musicie włożyć i to pracy w czynie społecznym!
Dlaczego do tej pory nie dostałyśmy informacji o tym, że od 1 sierpnia jesteśmy zwolnione, jeżeli kategorycznie wypierasz się, że decyzję podejmie Zarząd, a Ty działasz z upoważnienia Zarządu.
Dlaczego do tej pory nie przedstawiono nam umowy na prowdzenie obozowiska? Jak nie ma umowy, to i nie ma wymagań!
Zapominasz wspomnieć, że te drobne remonty w niemałej części zostały zrobione przez nas (bez dodatkowego wynagrodzenia) i że takie remonty były robione corocznie, bo bez tego obozowisko nie miałoby szans funkcjonować.
"czy składane byłyby propozycje współpracy", o czym Ty piszesz? Czy wogle były składane jakiekolwiek propozycje oprócz sms-a? Owszem Włodek zaproponował, że jak nam nie odpowiada 1 sierpnia to spróbuje porozmawiać o 15 sierpnia, na co się nie zgodziłyśmy. Powiedziałyśmy, że albo do końca, albo wcale. Czy stwierdzenie prawie 2 tygodnie po objęciu obozowiska, że jesteśmy tylko do 1 sierpnia jest współpracą? Jest decyzją odgórną, którą odrzuciłyśmy. Mamy do tego prawo. Zarząd to na głosowniu potwierdził. Ma do tego prawo.
Przyjęłysmy to z honorem. Ale nie pozwolę obrzucać błotem siebie czy Teresy. My też nie jesteśmy idealne. Ludzi idealnych nie ma!
Widziałeś się z Beatą dwa razy i ma o Tobie kiepską opinię. Ja Cię nie widziałam wcale, a przynajmniej było to tak dawno temu, że nie pamiętam osoby. Moją opinię zachowam dla siebie, ale jest ona tak samo niepochlebna o Tobie , jak Twoja o mnie.