Kłania się Piotr Xięski z Zarządu PZA
> Prawda jest taka, że kolega Ejsmont cały świat
> traktuje jak swoje taborisko w Sokolikach - wtrąca
> się i intryguje i zaprowadza porządki według
> swojego widzimisię.
Sławek Ejsymont jest dyrektorem biura PZA i został przez zarząd poproszony o poprowadzenie prac remontowych na taborach. To że ma spore doświadczenie w prowadzeniu i zarządzaniu taborem jest niezaprzeczalne, bo efekty jego pracy można pooglądać na taborze pod Krzywą w Sokołach.
To widzimisię jest dla Zarządu PZA po prostu merytoryczną wiedzą popartą efektem, jakim jest funkcjonowanie wzorowo prowadzonego taboru z dodatnim wynikiem ekonomicznym, który jest w dodatku otwarte przez okrągły rok
> Z powodu niemożliwości
> współpracy z nim zwolnił sie po wielu latach pracy
> Maciek Pawlikowski,
Maciek się nie zwolnił, tylko nie podjął się wykonania ustalonego zakresu zadań na umowę o dzieło, za proponowane przez zarząd wynagrodzenie. Zarząd pozyskał osobę, która przystała na proponowane warunki i dobrze wykonuje swoje obowiązki. To wszystko w tej sprawie.
> miały też dość dziewczyny.
> Szkoda, bo prowadziły tabor przez tyle lat, a wy
> zamiast to uszanować, zrobiliście je w konia.
Zarząd PZA jest zatrudniającym, czy stroną w umowie.
Jedyne co chcemy zrobić, to przywrócić właściwe proporcje tej relacji.
Anka bardzo niespecjalnie pozytywnie przyjęła pomysł remontów na taborze i oceny ich stanu.
Coż jest nagannego w koncepcji, w której chcemy dać się wykazać innym osobom w prowadzeniu taboru, dzieląc sezon na 2 części, zwłaszcza, że Jarek Szczurko złożył ciekawą dla PZA ofertę - ma zamiar swoje obowiązki rozszerzyć o kontynuację prac remontowych na taborze, bez dodatkowego wynagrodzenia
Będzie zatem okazja, żeby mógł naprawić wszystkie błędy budowlane, jakie popełnił w okresie przygotowania taboru do sezonu, a które tak szczegółowo zostały uwypuklone przez Ankę.
Poczekajcie może z ocenami do końca sezonu.
> Taka samą politykę prowadzicie wobec Słamy, ale on na
> razie nie może sobie pozwolić na efektowne
> odejście. Ku nieutulonemu żalowi wielu osób.
Powiem wprost - byłoby świetnie, gdyby Bogumił wreszcie zrozumiał, że stanął jakiś czas temu przed szansą, którą wykorzystuje w niewielkim stopniu. Co to znaczy że nie może sobie pozwolić na efektowne odejście? Jeśli mu nie po drodze z "głupkami z zarządu" to przecież może wykorzystać swoje kwalifikacje i predyspozycje - jest przecież instruktorem, przewodnikiem IVBV.
> Namioty za Betlejemką??? Dawno nie słyszałam
> podobnej bzdury. Koniecznie przedstaw to dyrekcji
> TPN. To pomysł równie dobry jak miejsca noclegowe
> dla taterników w agregatorowni "Murowańca"!
Obydwa pomysły są koncepcjami zasugerowanymi z dyrekcją TPN...
Proszą nas o rozwinięcie tych koncepcji, i będziemy nad nimi pracować z pewnością intensywnie.
Ukłony
PX