Witam,
W tym roku, po kilkuletnim oszczędzaniu na inwestycjach, PZA postanowił wyremontować obozowiska. Sławek Ejsymont (dyrektor biura PZA, a prywatnie także właściciel wzorcowo wyglądającego i prowadzonego taboru "Pod Krzywą" w Sokolikach) podjął sie pilotowania spraw obozowisk i otrzymał od Zarządu stosowne pełnomocnictwa. Wyremontowano podesty, relaxy, umywalnie itp, od sponsora pojawiły sie nowe namioty Hannah, załatwione przez Sławka.
Niestety przy tej okazji trochę zaiskrzyło na linii Anka - Slawek, Maciek P - Sławek, ja - Sławek - w zasadzie były to nieporozumienia ambicjonalne lub wynikające z faktu iż "lepsze jest wrogiem dobrego".
Na wniosek wspinaczy postanowiliśmy w tym roku pociągnąć Szałasiska do końca września, a TPN sie na to zgodził. Niestety, Teresa, która i tak od lat zastępuje Ankę, może być tylko do 25 sierpnia, i musiałaby szukać "zastępcę zastępcy" - Sławek zaproponował więc aby od 1 sierpnia obozowisko poprowadził Jarek Szczurko (jedna z osób remontujących przed sezonem obozowisko) i w tym czasie doprowadził remont do końca. Dziewczyny poczuły sie dotknięte i wymanewrowane. Anka napisała pełen goryczy list otwarty, Sławek odpowiedział itp, itd.
W dniu 13 lipca 2007 na zebraniu Zarządu PZA złożyłem wniosek aby pozwolić Ance i Teresie z pomocą zastępców poprowadzić obozowisko do końca września. Wniosek ten przepadł w głosowaniu, większości członków Zarządu bardziej spodobała się koncepcja wymiany 1 sierpnia na Jarka. Udało mi sie wywalczyć tylko tyle, że finansowo w tym roku Dziewczyny nie stracą, dostając kwotę wynagrodzenia wynikającą z ilości dni na taborze, niezależnie od zróżnicowania wpływów w poszczególnych miesiącach (sierpień jest zwykle "lepszy" finansowo).
Podkreślam z cała stanowczością, iż przez cały okres prowadzenia Szałasisk nie wpłynęła na prowadzących żadna skarga, wszyscy mieszkańcy chwalili Dziewczyny i nie było do ich pracy żadnych zastrzeżeń. Tegoroczna zmiana ma, przynajmniej w moim odczuciu, charakter roboczy (remontowy), i mam nadzieję iż w przyszłym roku Dziewczyny znów poprowadzą tabor - według mnie nie powinno się zmieniać koni (szczególnie gdy nie kuleją) w trakcie przeprawy przez rzekę - ale o tym zadecyduje już nowy skład zarządu PZA.
Inne ważne zmiany na taborach to:
- pomocą taborowym nie zajmuje sie już Maciek Pawlikowski, dla którego w tym roku zaproponowana kwota wynagrodzenia była za mała, by rezygnować z innych zajęć (Macku, dziękuję Ci serdecznie za współpracę w ostatnich latach). Sprawy Maćka przejął Wojtek Węgłowski.
- na Rąbaniskach odbyło sie spotkanie "na szczycie" - dyrekcja TPN - zarząd PZA - w celu wymyślenia co dalej po zamknięciu taboru. Najbardziej prawdopodobna i możliwą do zaakceptowania przez wszystkie zainteresowane strony wersja wydarzeń jest ustawienie na dwa letnie miesiące dwóch-trzech namiotów wieloosobowych (typu np. wojskowa beczka) za Betlejemką. Niestety, wymaga to gruntownej modernizacji węzłów sanitarnych Betlejemki (łącznie z budową oczyszczalni), gdyż teraźniejszy nie wystarcza nawet stałym mieszkańcom Betlejem...
- na Polanie Rogoźniczańskiej też zostaną wyremontowane podesty, a od przyszłego sezonu będzie nowy "relax".
To skrótowo chyba wszystko, mam nadzieję że trochę wyjaśniłem.
Pozdrawiam serdecznie - Włodek "Jacooś" Porębski