Dziku!
Twoj post trafił nie na to forum (w paru sprawach)!
W skrócie wielkim jesteś za niezaśmiecaniem miejsc aktu łojenia.
Ja też jestem za tym aby wspinanie było "kontaktem z niczym nieskażoną, dziką przyrodą" [komiks, wolski, MG]
I tu otwieraja sie dla CIebie wielkie wrota raju jakim jest ameryka.
(sam jej tak dlugo broniłeś),
wiec jesli niepodoba Ci sie koleś z bumboxem, lub śmieci lub kupy na lodowcu,
to załóż jakąś organizację która zacznie edukować tych którzy śmiecą hałasem lub kupią na lodowcu.
Chętnie bumboxistę bym też sam uciszył pod skałką.
Co do popularyzacji, to jest tak że osoby które pokazują się w telewizji coś muszą robić.
Więc raz jest to ekstremalny marsz po poligonie w drawsku/pustyni.
Drugi raz jest to pokazywanie swojej facjaty w mongolii.
A wspinaczka zwykle ogranicza sie do prostego zjazdu na linie ze skałki.
lub sztucznej scianki.
Popatrz na to chlodnym okiem - wspinanie skalkowe osoby niedoswiadczonej jest zwykle malo ciekawe dla widza niemajacego bladego pojecia o wspinaniu.
O tym że niektórzy idą się powspinać "bo to takie cool ekstremalne" to sam wiesz, że boki z nich zrywać i politować się.
Ci którzy się wspinają i lubią zdobywać wertykalne trasy, niegrozi natłok motłochu. Większość z ludzi, którzy potrafią się zachować w miejscach wspinania, są klasą samą w sobie.
środowisko obroni się same.
CO do tloku w gorach:
Tłok jest naturalnym stanem rzeczy. Coraz wiecej ludzi widzi ze oni tez moga i ida sprobowac.
I nie mozesz im tego zabronic.
Chyba ze wiesz iz inni niepowinni sprobowac wspinania (ktore zwykle ogranicza sie do dreptania na gorke zwykle wysoką).
W tym miejscu mam pytanie: A jak Ty zacząłeś się wspinać?
Sam to odkryłeś? Chwała Tobie.
Poszedłeś do kogoś aby Ci conieco przybliżył?
Też ok. MOże TO właśnie ON/Ona przekazała TObie że to blamaż tak się z tym obnosiić.
Porót do tłoku:
A tlok jest na tych najlatwiejszych górkach i o malym znaczeniu.
nikt chyba nie idzie z klientami na trudne drogi prowadzace na Aconcaguę, lecz na te latwiejsze.
I maja oni obowiazek zostawiac po sobie porzadek.
TO ze niezostawiaja, to ich brzydka cecha charakteru.
(ZAbronisz sprzedawać i popularyzować automobilizm, z tego powodu że giinie od w wypadkach wiele osób?)
A dzieki temu ze jest ich coraz wiecej, to nie musisz kupowac friendow od kumpla w garazu( któe pewnie byłyby super), lecz produkt sprawdzony.
NA koniec,
sam dziku niedawno (5 lat temu) zacząłęm ze wspinaniem, i smiem twierdzić że wspinanie jest na tyle zróżnicowane w sobie, że miejsca starczy dla każdego. Dla tych co to tylko z przewodnikiem na denali, lub Aconcaquę, dla tych co na Jannu pn facjatą, dla tych co w podlesiowe wędzą się i dla tych co w mamutowej pająki odstawiają.
Dla mnie kazdy ma prwao powiedziec "wspinam sie" nawet jesli pokonuje wertykalną drozke na everest podłączony w tramwaju przewodnika.
Jednakże wiem też dobrze sam, jak będę traktował goscia co tak mówi.
Pozdrowienia, dziku.
Wiadomość zmieniona (15-10-04 13:33)