Re: PZA w sądzie

GG
20 lip 2004 - 02:02:31
A dla pelnosci takze dwa poprzedne teksty, jak je wydrukowano w GiA 83, 12/2000 s.25-26, pod wspolnym tytulem z trzecim, cytowanym powyzej.

>>Od Redaktora. TATERNIK nr 4/2000 wydrukował teksty dokumentów związanych ze sprawą „Krzysztof vel »Łoza« Łoziński kontra Polski Związek Alpinizmu”. Przedrukowuję je w całości, gdyż potencjalnie, acz mimowolnie, jestem stroną tego konfliktu, a poza wszystkim jest to pyszny kawałek naszego „życia środowiskowego".
»Łoza« znowu pozwał PZA do sądu
W TATERNIKU nr 1/2 2000 ukazał się słowniczek w którym jego autorka w jednym z haseł użyła nazwiska KŁ, co spowodo-wało pozwanie PZA do sądu za naruszenie dóbr osobistych w.w. Redakcja jest zdania, że należy zapoznać czytelników TATERNI-KA z poglądami powoda na tę sprawę.
Pozew
Warszawa, dn. 12.12.2000
Do Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział Cywilny Al. Solidarności 127, Warszawa
Powód: Krzysztof Łoziński, [tu adres]
Pozwany: Polski Związek Alpinizmu, Wydawca kwartalnika TATERNIK, ul. Erazma Ciołka 17, p. 208.
01-445 Warszawa
Pozew o ochronę dóbr osobistych
Wnoszą o:
1) zobowiązanie pozwanego Polskiego Związku Alpinizmu do zamieszczenia w kwartalniku. TATERNIK. przeproszenia i zarazem sprostowania następującej treści: „Redakcja TATERNIKA przepra-sza pana Krzysztofa Łozińskiego za zamieszczenie w numerze 1-2/2000 publikacji autorstwa Beaty Słamy, przypisującej mu słowa i czyny, które nigdy nie miały miejsca, a przedstawiające go w złym świetle jako człowieka i jako taternika. Jednocześnie, redakcja TATERNIKA przeprasza pana Krzysztofa Łozińskiego za zignoro-wanie jego wniosku o zamieszczenie powyższego sprostowania i zamieszczenie zamiast niego w numerze 3/2000 pozornego sprosto-wania podpisanego przez Beatę Słamę zawierającego w istocie podtrzymanie wyżej wymienionych oszczerstw, a jedynie z zamianą jego nazwiska na jego przezwisko.”
2) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda odszkodowania za naruszenie jego dóbr osobistych w wysokości 20,000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 12.12.2000 do dnia zapłaty.
3) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów proce-su według norm prawnych.
4) opatrzenie wyroku klauzula natychmiastowej wykonalności.
5) rozpatrzenie sprawy również w nieobecności pełnomocnika pozwanego, a w razie jego niestawiennictwa o wydanie wyroku zaocznego, zaostrzonego rygorem natychmiastowej wykonalności.
6) zabezpieczenie powództwa poprzez zajęcie tytułu prawnego do wydawania, pisma TATERNIK, z wyłączeniem prawa do wydania mimem zawierającego sprostowanie o treści określonej w p. l. pozwu.
Uzasadnienie:
Polski Związek Alpinizmu, jest stroną pozwaną w innym procesie (o zapłatę) w którym reprezentuję stronę powodową. Proces len PZA wyraźnie przerwo, co sugeruje, ze zamieszczenie w TATERNI-KU treści naruszających moje dobra osobiste, jest formą odegrania się na mnie (zemsty) za wygrywanie procesu o zapłatę.
W TATERNIKU nr 1-2/2000) zamieszczono publikacje „Słowniczek taterników i taterniczek” autorska Beaty Słamy zawierający następujący fragment:
„Wyłozować kogoś, łozowanie - wystawić do wiatru (od nazwiska Krzysztofa Łozińskiego, autora słynnego powiedzenia: „Mogę iść, ale będą jaja!”). Łozuje się na cos: „na klamkę” (zabiera się klamkę od pokoju, w którym śpimy, partner nie może wejść i molestować nas, żebyśmy wstali), „na pogodę” (mimo słonecznej pogody wmawiamy partnerowi, że zaraz nastąpi gwał-towne załamanie), „na chorobę” (udajemy chorego). Jeżeli, nie daj Boże, będziemy zmuszeni do wyjścia, możemy wyłozować kogoś w trakcie wspinania. Do legendy przeszło łozowanie „na żyłkę”;
wmawiamy partnerowi, że pękła nam pewna tajemnicza, niewidoczna żyłka i zaraz wykrwawimy się na śmierć, zarządzamy więc wycof. Po powrocie do schroniska stan naszego zdrowia ulega gwałtownej poprawie.”

W dniu 24.10.2000 zwróciłem się pisemnie do PZA, będącego wydawca TATERNIKA z żądaniem zamieszczenia sprostowania następującej treści:
„Redakcja TATERNIKA przeprasza pana Krzyszofa Łozińskiego za zamieszczenie w numerze 1-2/2000 publikacji autorstwa Beaty Słamy, przypisującej mu słowa i czyny, które nigdy nie miały miejsca, a przedstawiające go w złym świetle jako człowieka i jako taternika.”
Moje pismo zawierało też żądanie wypłacenia odszkodowania w wysokości 20.000 złotych, z zaznaczeniem jednak, zesuniętą gotowy jestem obniżyć do symbolicznej wysokości 2,000 złotych, o ile zostanie wypłacona dobrowolnie, bez konieczności występowa-nia na drogę sądową.
W odpowiedzi otrzymałem następujące pismo:
„Informujemy, że zgodnie z sugestia Kolegi zawartą w liście z dnia 24.10.2000 w najbliższym, numerze TATERNIKA zamieścimy stosowne sprostowanie. Hanna Wiktorowska sekretarz generalny”.
Wysłałem wówczas kolejne pismo, w którym przypomniałem, że domagam się me tylko sprostowania, ale także odszkodowania za naruszenie moich dóbr osobistych. Na pismo to nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, natomiast w TATERNIKU nr 3/2000 ukazało się sprostowanie zupełnie innej treści i podpisane nie przez redakcje, lecz przez Beatę Słamę:
„Ze wstydem przyznaję, że do »Słowniczka taterni-ków i taterniczek« zamiesz-czonego w TATERNIKU nu-mer 1-2/2000 wkradł się błąd. W haśle „wyłozować” mylnie podałam, że pocho-dzi ono od nazwiska Krzysz-tofa Łozińskiego. Po prze-prowadzeniu rozmów z taternikami lat 70. ustaliłam, że chodzi o inną osobę o nazwisku Krzysztof Łoza. Przepraszam serdecznie. Beata Słama”
Rozwiązanie takie nie satysfakcjonuje mnie. Po pierwsze, prze-prasza nie redakcja, lecz kto inny. Po drugie, treść przeproszenia jest inna niż ta, której się domagałem. Po trzecie, jest to taka forma przepraszania, w której wymawiając słowo „przepraszam” nadal się mnie obraza, zamieniając jedynie moje nazwisko na powszechnie znane przezwisko („Łoza”). Przezwisko to jest doskonale znane zarówno redakcji TATERNIKA jak i autorce. Wiedzą też oni doskonale, że nie było innego taternika o nazwisku Krzysztof Łoza i w środowisku taternickim wszyscy wiedza, iż pod takim mianem w dalszym ciągu. chodzi o mnie (jestem w tym środowisku postacią powszechnie znana, choćby ze względu na dorobek górski). Jest to więc forma puszczania oka do czytelnika: „musimy przeprosić, bo grozi nam sad, ale po cichu nadal podtrzymujemy oszczerstwo.”
Opisane w tekście Beaty Słamy wydarzenia i wypowiedzi nigdy nie miały miejsca i zostały całkowicie zmyślone przez niejakiego A.L., który, jak sam po latach przyznał, był tajnym i świadomym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL. Był to wedle wszelkiego prawdopodobieństwa fragment szerszych szykan wobec działacza opozycji antykomunistycznej. Oczernianie ludzi, takich jak ja, w ich środowisku, było rutynowa formą szykan stosowana przez SB.
Beata Słama powtórzyła jedynie te oszczerstwa i wiem, że nie jest ich oryginalną autorka, co jednak jej i redakcji nie usprawiedli-wia. Elementarnym obowiązkiem dziennikarza i redakcji jest spraw-dzenie, czy publikowane informacje są zgodne z prawda i podanie ich źródła. W przypadku, gdy na temat przebiegu jakiegoś wydarze-nia istnieje różnica zdań pomiędzy jego rzeczywistymi lub domnie-manymi uczestnikami, obowiązkiem dziennikarza i redakcji jest poinformowanie czytelników o istnieniu różnych wersji, co do faktów. Beata Słama mogła napisać „jak twierdzi A.L....”, pod warunkiem jednak napisania także o tym, że ja te rewelacje dementuję. Beata Słama przedstawiła jednak całą sprawę tak, jakby miała niezbita pewność, że to co pisze jest prawdą.
Autorka nie może mieć pewności, że twierdzenia AL., zawarte w jego publikacjach są prawdziwe, bo konstruuje on swoje kłam-ca zawsze w ten sposób, że według jego wersji wydarzeń, nigdy nie było bezstronnego świadka, mogącego rozstrzygnąć, który z nas pisze lub mówi prawdę. Elementarnym obowiązkiem dziennikarza lub redakcji, w takiej sytuacji, jest zwrócenie się do drugiej strony konfliktu i umożliwienie jej przedstawienia swojego poglądu lub wersji. Ani Beata Słama, ani redakcja tego nie zrobiła.
Redakcja TATERNIKA nie może nie wiedzieć o tym, że wielo-krotnie zamieszczałem w prasie środowiskowej sprostowania rewe-lacji głoszonych przez A.L., bo sprostowanie takie zamieszczone było także w TATERNIKU,
Żądana wysokość odszkodowania uzasadniam tym, że po-zwany PZA jest instytucją bardzo bogatą, która nie odczułaby żadnej dolegliwości niższej kwoty oraz wyjątkową złośliwością postępowania pozwanego.
Wniosek o zabezpieczenie powództwa uzasadniam dwoma względami:
1) dotychczasowe postępowanie strony pozwanej pozwala przypuszczać, że w kolejnych numerach TATERNIKA mogą być zamieszczane kolejne paszkwile na mój temat;
2) w czasie pertraktacji, jakie toczyłem z pozwanym zarządem PZA w wymienionej już innej sprawie o zapłatę, zapowiedziano mi, że nawet jeśli wyrok będzie dla reprezentowanej przeze mnie strony korzystny, bo PZA go nie wykona, oraz że dołoży starań, by zdyskredytować mnie w środowisku. Jeśli ktoś zapo-wiada, że nie wykona wyroku sądu w innej uprawie, i może nie wyko-nać go i w tej. Dlatego zabezpiecze-nie powództwa uważam za ko-nieczne.
Krzysztof Łoziński

W odpowiedzi na pozew
Zarząd PZA zadecydował aby przedstawić czytelnikom TATER-NIKA treść pozwu w całości. Autor tego dokumentu stwierdza między innymi, że nigdy nic istniał taternik o nazwisku Łoza. Jestem skłonny podzielić ten pogląd, gdyż czas zaciera ostrość widzenia wydarzeń sprzed ćwierć wieku. Mieszają się fakty, mylą się nazwiska z przezwiskami, Mogli się też mylić rozmówcy Beaty Słamy. Nie jest więc wykluczone, że dwóch Krzysztofów; Łoziński i Łoza to jedna i ta sama osoba. Jest jednak faktem, że z osobą Krzysztofa Łozińskiego vel »Łozy« wiążą się liczne, na ogół śmieszne anegdoty, które były powszech-nie znane już w połowie lat 70., a więc w czasach, kiedy SB zajmowała się raczej innymi osobami niż bywalcy taboriska przy Morskim Oku. Ponadto należy uczciwie stwierdzić, że dorobek górski Krzysztofa Łozińskiego nic znalazł jeszcze uznania w oczach historyków taternictwa. Na razie trwają dyskusje na temat pierwszeństwa na niektórych ścianach, spory co do rzeczywistego przebiegu dróg oraz ich trudności, a ponadto (o zgrozo), ciągle nie są rozwiane wątpliwości w kwestii prawdziwości niektórych relacji. Nie ma się zresztą czemu dziwić, gdyż zwłaszcza w przypad-ku przejść dokonywanych samotnie, opinia publiczna często nie daje wiary nawet bardzo wybitnym alpinistom. Wystarczy wymie-nić Karola Englisha, Cesare Maestriego czy Tomo Cesena...
Pozew o ochronę dóbr osobistych nie będzie pierwszą sprawą przeciwko Polskiemu Związkowi Alpinizmu. Od pięciu lat przed różnymi sądami w Warszawie toczy się proces o zapłatę, który wytoczył Krzysztof Łoziński najwyraźniej niezadowolony z rozli-czeń finansowych związanych z wydawaniem kwartalnika TATER-NIK. Wielokrotnie stawałem w tej sprawie Jako świadek. Chciał-bym na przyszłość uniknąć uciążliwych i czasochłonnych spotkań z wymiarem sprawiedliwości. Dlatego apeluje do Krzysztofa Łoziń-skiego, aby zechciał zrozumieć, że różne środowiska, zarówno małe jak całkiem duże mają skłonność do kreowania różnych postaci często bez ich wiedzy i akceptacji. Także i wśród taterni-ków nie brakuje „bohaterów z naszego romansu”. Niektórzy są wielcy, niektórzy mali, niektórzy tylko śmieszni. Ale żyją w aneg-docie! I co więcej żyć będą, gdyż stali się postaciami legendarny-mi. Krzysztofie, nie obrażaj się. Historia „łojantów” lat 70. jest już napisana. Zająłeś w niej swoje miejsce. Może jest inne niż sobie wymarzyłeś, ale nic się już z tym nie da zrobić.
Wojciech Święcicki
p.o. prezesa PZA
<<

Te dwa fragmenty (z trzech) sa dostepne tez na stronie [www.gia.alpinizm.pl]

No to czytajcie i nie piszcie, z przeproszeniem, glupot o krzywdzie etc.,
tylko jesli juz chcecie te jaja oceniac, to musice w to wniknac.
Swoja droga raczej nie dziwie sie ze niemal kazdy usiluje by ta sprawa go nie obryzgala... Jednak teraz sprawa jest w sadzie i uniki maja inny wydzwiek, moga zamienic sie w tchorzliwe ustepowanie prawdy przed nieprawda. A to jest bardzo nieetyczne i niszczace.

Pozdro
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

PZA w sądzie

Waldek 18 lip 2004 - 07:30:16

Re: PZA w sądzie

mloskot 18 lip 2004 - 15:03:32

Re: PZA w sądzie

Wika 18 lip 2004 - 17:05:15

Re: PZA w sądzie

jaca 18 lip 2004 - 17:57:40

Re: PZA w sądzie

Tomek Jaromin - Jaro 18 lip 2004 - 18:45:10

Re: PZA w sądzie

mloskot 18 lip 2004 - 20:44:13

Re: PZA w sądzie

Waldek 18 lip 2004 - 22:04:13

Re: PZA w sądzie

mloskot 19 lip 2004 - 00:51:42

Re: PZA w sądzie

Tomek Jaromin - Jaro 19 lip 2004 - 06:03:56

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 06:41:48

Re: PZA w sądzie

Michal(edek) 19 lip 2004 - 07:26:49

Re: PZA w sądzie

dr know 19 lip 2004 - 07:32:42

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 07:41:54

Re: PZA w sądzie

dr know 19 lip 2004 - 07:48:04

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 07:57:16

Re: PZA w sądzie

dr know 19 lip 2004 - 08:11:12

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 09:23:32

Re: PZA w sądzie

dr know 19 lip 2004 - 09:43:04

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 08:03:06

Re: PZA w sądzie

gl 19 lip 2004 - 09:05:23

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 09:11:42

Re: PZA w sądzie

dr know 19 lip 2004 - 09:13:50

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 09:21:23

Re: PZA w sądzie

gl 19 lip 2004 - 10:04:20

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 10:07:04

Re: PZA w sądzie

gl 19 lip 2004 - 10:11:20

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 10:14:55

Re: PZA w sądzie

gl 19 lip 2004 - 10:18:13

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 10:34:22

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 10:54:34

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 11:10:23

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 11:23:25

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 11:34:16

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 11:38:31

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 11:52:12

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 11:59:55

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 12:20:09

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 12:23:58

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 12:37:55

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 12:57:43

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 13:20:48

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 13:30:22

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 14:02:24

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 14:10:47

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 14:38:28

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 14:47:49

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 15:10:15

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 18:31:18

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 10:13:20

Re: PZA w sądzie

mloskot 19 lip 2004 - 13:34:43

Re: PZA w sądzie

mloskot 18 lip 2004 - 21:36:39

Re: PZA w sądzie

krokus 18 lip 2004 - 22:15:13

Re: PZA w sądzie

pim 19 lip 2004 - 06:20:51

Re: PZA w sądzie

Tomek Jaromin - Jaro 19 lip 2004 - 10:53:16

Re: PZA w sądzie

jaca 19 lip 2004 - 06:42:31

Re: PZA w sądzie

andrzej 19 lip 2004 - 20:58:02

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 08:56:07

Re: PZA w sądzie

GG 19 lip 2004 - 09:27:10

Re: PZA w sądzie

Beata S 19 lip 2004 - 13:22:42

Re: PZA w sądzie

gl 19 lip 2004 - 13:45:26

Re: PZA w sądzie

pim 19 lip 2004 - 12:05:06

Re: PZA w sądzie

pim 19 lip 2004 - 14:01:39

Re: PZA w sądzie

Beata S 19 lip 2004 - 20:28:11

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 21:23:46

Re: PZA w sądzie

Tomasz Kopys 19 lip 2004 - 17:42:31

Re: PZA w sądzie

Waldek 19 lip 2004 - 18:32:29

Re: PZA w sądzie

pim 19 lip 2004 - 21:05:32

Re: PZA w sądzie

GG 20 lip 2004 - 01:53:53

» Re: PZA w sądzie

GG 20 lip 2004 - 02:02:31

Re: PZA w sądzie

dr know 20 lip 2004 - 12:36:39

Re: PZA w sądzie

pim 20 lip 2004 - 07:57:00

Re: PZA w sądzie

gl 20 lip 2004 - 08:40:49

Re: PZA w sądzie

dr know 20 lip 2004 - 09:45:08

Re: PZA w sądzie

Manu 20 lip 2004 - 11:45:25

Re: PZA w sądzie

dr know 20 lip 2004 - 11:56:20

Re: PZA w sądzie

Manu 20 lip 2004 - 12:15:40

Re: PZA w sądzie

Waldek 20 lip 2004 - 10:42:56

Re: PZA w sądzie

jano 20 lip 2004 - 14:56:38

Re: PZA w sądzie

pim 20 lip 2004 - 17:33:16

Re: PZA w sądzie

GG 20 lip 2004 - 20:09:30

Re: PZA w sądzie

gl 20 lip 2004 - 22:02:37

Re: PZA w sądzie

GG 21 lip 2004 - 01:43:16

Re: PZA w sądzie

gl 21 lip 2004 - 08:02:08

Re: PZA w sądzie

pim 21 lip 2004 - 06:50:11

Re: PZA w sądzie

GG 21 lip 2004 - 11:11:26



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty