Ten wątek zaczyna być ciekawy. Z tego powodu chciałbym wrócić do meritum sprawy.
Co do łozowania i pozwu skierowanego po publikacji w Taterniku: kiedy ten numer wyszedł, kolega prawnik po przeczytaniu tegoż artykułu stwierdził, że Łoza byłby głupi gdyby z tym nie poszedł do sądu, bo każdy adwokat zrobi z tego użytek. Ja ten artykuł odebrałem trochę jako rodzaj prowokacji. Wiadomo było, że postać opisywana w tym artykule ma specyficzny pogląd na siebie i świat wokół. Świadczyła o tym sprawa sądowa Lwow - Łoza. Ten typ tak ma, że nie odpuszcza. Proszę mi w takim razie uzmysłowić sens tych kilku linijek tekstu. Ja rozumiem, że pomysł robienia sobie jaj z Łozy jest sam w sobie śmieszny, ale obrażanie na łamach gazety, to też jest sztuka. Może lektura gazet wysokonakładowych coś by pomogła...
Co gorsza, ten zgryw pojedynczych osób kosztować będzie całą rzeszę. W tym momencie nie ważne dla mnie kim jest Łoza, tak samo jak czy Szare Zacięcie ma 5 czy 8. Chodzi raczej o to, że nakręcono sprawę w sposób świadomy i co najmniej beztroski, a skutki tego są szersze niż przypuszczano.
Jeżeli był moment na przepraszam na łamach, a zdaje się że był, to dlaczego nie nastąpił. A po wyroku jak to często bywa będzie rżnięcie głupa i opowieści o tym jak sędzia się krzywo patrzył. Zupełnie jak u Monty Pytona "..w końcu nikt nie przewidział nadejścia świętej inkwizycji.."
W tym roku nie zapłaciłem składek więc nie będę się składał na to kuriozum.
Ponieważ na jakiś czas znikam życzę miłej zabawy.