Manu napisał(a):
> Podczas naszych pogawedek linowych przyszlo mi cos do glowy.
> Poniewaz nie robilem nigdy kursu, wszystkiego co "umiem"
> nauczylem sie albo z podrecznikow, albo katalogow albo po
> prostu na "froncie". I wszedzie widzialem ze liny polowkowe
> mozna wpinac oddzielnie, ale nie mozna sie na nich pojedynczo
> wspinac.
Na początek, nie traktuj tego co tu piszę jako wykładnię.
Ja osobiście nie widzę problemu żeby się na pojedynczej wspinać w skałach (WO max 1). Oczywiście trzeba pamiętać, że taka lina będzie się bardziej rozciągać, szybciej niszczyć i znacznie trudniej utrzymać ją w przyrządzie!
> Czy przypadkiem nie ma tu bledu logicznego? Bo co jest
> z pierwsza, newralgiczna wpinka, gdzie mozliwe sa najwieksze w
> czasie wspinaczki obciazenia?
Lina połówkowa wytrzymuje kilka lotów WO 2, przy ociążeniu 55 kg. Ja osobiście wpinam dwie żyły w wysyłowy ale nie ze względu na WO tylko na właściwe ukierunkowanie szarpnięcia podczas lotu.
> W zadnym podreczniku nie
> widzialem przykazania: pierwsza wpinka razem! Jak ucza szkoly
> wspinaczkowe? Bo skoro pierwsza wpinka tez moze byc osobno to
> moge sie wspinac na polowkowej jak na pojedynczej.
Co rozumiesz jako pierwszą wpinkę? Jeśli tak jak ja - punkt wysyłowy - to wpinaj obie żyły (1/2) (to ze względu na to o czym pisałem wyżej) lub jedną (1) (wspinasz się tak jak na (1) ciągnąc dodatkowo linę dla 3 partnera. Dodatkowo ta lina pomaga Ci unikać przesztywnień)
> Nie mialem
> nigdy tego problemu ze wzgledu na to ze jadac w gory pierwszy
> raz z dwiema linami dokupilem jedna zyle polowkowej tylko ze
> wzgledu na trzeciego partnera. I zawsze w wysylowy wpinalem
> (1).
IMO OK :)
Jarek
Blondas Liwacz
Instruktor PZA
Moje wypowiedzi na forum nie są szkoleniem, szczególnie wyrwane z kontekstu lub błędnie odczytywane przez niekompetentne osoby.
Wspinanie jest potencjalnie niebezpieczne.
Chcesz się wspinać w naszych skałach? Wspomóż Nasze Skały!