<Problem że "rewolucjoniści wiedzą ode mnie lepiej co dla mnie dobre" jest dla mnie prosty: jeden dorosły i świadomy człowiek nie może o drugim decydować co ma robić a co nie. Dokładnie na tej samej zasadzie ja nie chcę dyktować homoseksualistom jak się oni mogą/powinni zachowywać.>
U licha-przeciez mnie chodzilo o cokolwiek innego.O "słabą moc" argumentu paternalistycznego wzgledem pedofilii.Ma on relatywnie niewielkie zastosowanie w stosunku do dziecka swiadomego swojej seksualnosci.Tzn nie tyle swiadomego-bo i dorosly człowiek moze byc nieswiadomy-ale majacego potrzebę realizacji seksualnej.A z tego argumentu-wydawałoby się-płynie "niekwestionowlne zło" pedofilii(resztę stanowi tabu, uwarunkowania kulturowe-ktore jak sam powiedziales mozna a nawet nalezy czasami zwalczać).Ow argument czyni "obrazę" w porownaniu pedofila i homoseksualisty.Skoro argument jest słaby-to i obraza jest słaba-tzn opiera się na "tabu"....
Wreszcie-a taka jest moja opinia-w kazdej społecznosci funkcjonuje jakies odium.Dotyczyło ono-w niedalekiej nam przeszłosci homoseksualistów.Stawiam tezę-to środowiska gejowskie "pracują" nad przerzuceniem odium na inną grupę społeczną(na pedofili).Chcąc im przypiąć etykietkę-"to oni podpalili Rzym"-czyli zła absolutnego.Jest to dosc podły "zabieg marketingowy"....
Dowód-w postaci "mocnej poszlaki"..... Istny "wysyp" prawdziwych i wyimaginowanych pedofili nastapił(np.w Polsce) gdy "ruszyla sprawa gejowska".....A zjawisko-jak kazda co tutaj kryc choroba-ma pewien procent constans-wystepowania.....Nie zastanawia Ciebie to?...
<Jak pisałem poprzednio, tabu to był taki mechanizm regulacyjny dla raczkujących społeczeństw. Podbny jak publiczne łamanie kołem. Czas niepotrzebne tabu rugować. Tabu zresztą ulega zmianom.>
"Raczkujace społeczeństwo" wskazuje ze bliski Ci jest paradygmat dawnej Unii Wolnosci.Ona w swoich pretensjach do władzy w Polsce "grała" na "raczkowaniu wszystkich innych"( w domysle niedojrzałych-łacznie z calym spoleczeństwem)pretendentow....Ale mniejsza z tym-Łamanie kołem to nie było zadne tabu ale konkretna kara cielesna w historycznym systemie prawa karnego.To nie był też zaden zwyczaj-jak topienie Marzanny czy palenie kukły Judasza-zeby siegnac po najbardziej znienawidzony na Czerskiej i godny "wyrugowania'.
Tabu jest rugowalne jedynie przez inne tabu-albowiem tabu( np.w postaci "niedotyklalnosci seksualnej" konkretnych przedstawicieli danego spoleczenstwa)-nie poddaje się zadnej racjonalizacji(uzasadnieniu)-no chyba ze "gołemu opisowi".