makar Napisał(a):
>A może jednak: "dzięki"?
Podziękowanie stanowią same w sobie komentarze owocujące wymianą myśli a na to, zakładam, liczymy finalnie my wszyscy. Już na tym etapie, w ciągu doby a nie 12 lat, jest ich więcej, niż tych wywołanych samym omawianym tekstem. Jako, że dopatruje się w moich spostrzeżeniach niekoniecznie dobrych intencji (patrz ta o szwajcarskich ratownikach) zaznaczę, iż nie jest to przytyk. To stwierdzenie faktu, iż nastąpiła wymiana kolejnych komentarzy dobrze rokująca na przyszłość. Jeśli oczywiście będziemy się w tej dyskusji szanować. Z korzyścią dla samego materiału (jeżeli to, co zapodałem po zweryfikowaniu zasługuje na zamieszczenie) oraz dla wszystkich komentujących, jak również jedynie „tylko” czytających.
Pozdrawiam,
jabu