$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nikt nie zostaje delegatem bez wyrażenia swojej
> zgody. Godność delegata pochodzi z wyboru.
> Zatem, jeśli społeczność klubowa wybiera
> delegatów w drodze demokratycznego głosowania,
> to wybór jest co najmniej wyróżnieniem.
> Prywatnie uważam, że także i zaszczytem.
>
> Co do szacunku wobec pezety i jej funkcjonariuszy,
> to jak zwykle o wszystkim decydują kadry.
> Szczerze mówiąc nie śledzę wszystkich
> aspektów działania związku, bo jest ich
> niemało, znacznie
> więcej niż 20 i 30 lat temu czyli w czasach do
> których mogę mieć miarodajne odniesienie.
>
> Interesuję się w gruncie rzeczy tylko
> działaniem dwóch komisji. Tutaj mam sporo do
> powiedzenia.
> Moje obserwacje są takie, że każda krytyka,
> nawet bardzo konstruktywna albo jest zbywana
> milczeniem albo jest traktowana jako złośliwe
> docinki i wycieczki osobiste. No i wracamy do
> jakości kadr...
>
> pozdrawiam W$
> PS. Oczywiście gleba i szpital są
> wystarczającym usprawiedliwieniem nieobecności
> na WZD.
> Pozostaje pytanie, czy statut dopuszcza wybór
> zastępców...
Wojteczku Przenajswietszy
Pamietasz dobrze, ale nie bardzo.
16 lat temu (a nie 30) udalo Ci sie wygryzc Leszczka Cichego i zostales samodzielnym prawie Prezesem PZA. Dopiero pozniejsze WZD i Onycha kandydatura uratowala pezete przed Toba.
W KWWarszawa Walne wybiera delegatow i zastepcow z listy rezerwowej.