bodziu Napisał(a):
> Wróżę Ci karierę w polityce.
Rozumiem, dlaczego tak napisałeś. Natomiast nie wiem, czy Ty rozumiesz, w jak dużym stopniu myślenie i działanie polityczne może się przydać w negocjacjach z TPN. Póki co stosujemy je wobec siebie nawzajem - zarząd PZA kontra KWW.
> W sprawie systemu elektronicznej rejestracji nie
> poczyniono żadnych ustaleń. Jest to jedno z
> możliwych rozwiązań, obok dotychczasowych
> książek wyjść.
Wg Ciebie jedno z możliwych, a wg Miłosza najlepsze, w związku z czym osobiście je popiera.
> Na WZD w tej sprawie wypowiedziało się 4
> członków zarządu. Miłosz przedstawił stan
> dzisiejszy i jak mógłby wyglądać taki system,
oraz wyraził swoje poparcie dla systemu elektronicznego, krytykując jednocześnie system dzisiejszy.
Gdyby to robił tylko w gronie delegatów i działaczy PZA byłby to mniejszy problem, gorzej, że robił
to również otwarcie przed parkowcami. Jako nasz wiceprezes.
> A tak na marginesie roztrząsanie tego tematu i
> zmuszanie zarządu do publicznych wypowiedzi na
> temat strategii osłabia pozycję negocjacyjną
> PZA,
To prawda. Dopóki mam poważne wątpliwości co do tego, czy ciągnięcie we właściwą stronę, dopóty jestem zainteresowany osłabieniem Waszej pozycji negocjacyjnej. Jest jeszcze jedna kwestia - jeśli wyniki Waszych działań okażą się porażką (tzn. spełnią się obawy Artura), to zapis niniejszych dyskusji może okazać się cennym argumentem w rewizji podjętych ustaleń - bo wyjdzie na jaw, że reprezentujecie tylko część środowiska.
Jakkolwiek śmiesznie by to nie brzmiało, nasze dzisiejsze spory mogą w przyszłości stać się parasolem ochronnym - pretekstem do wyzerowania ustaleń i wznowienia pertraktacji z parkiem.
> co w konsekwencji jest szkodliwe dla
> wszystkich wspinaczy chcących wspinać się w
> Tatrach. Zastanawiam się komu na tym zależy...
Raz po raz uderzacie w te same, populistyczne struny.
W KWW też jest sporo wspinaczy, rzekłbym nawet, że około tysiąca. Póki co reprezentujący ich zarząd klubu jest przekonany (lub może łagodniej: obawia się), że to Wasze działania mogą okazać się szkodliwe dla wszystkich wspinaczy. Niemniej, trzeba odróżniać intencje od skutków. Daleki jestem od sugerowania, że ktokolwiek w PZA świadomie działa na szkodę "środowiska wspinaczkowego". Wręcz przeciwnie, widzę Wasze dobre intencje.