13 lip 2012 - 16:28:38
|
Zarejestrowany: 11 lat temu
Posty: 484 |
|
Taa.... "dzieci panelu" nie zakumają o czym mówisz Grzegorz, ani o czym ja mówię.
Nie ma szans. Abstrakcja.
Biegasz sobie, chodzisz po górach, wspinasz się - nawet wydaje Ci się że nieźle - po czym jedziesz chociażby na Blanka - i czujesz się tam jak kupa g...., nie masz siły nogami przebierać....
ludzie, którzy mają na koncie różne rekordy szybkościowe na Grani Tatr - nie mogą zrobić nic w HImalajach - zdumiewające. Maraton i inne takie - nie ma nic do rzeczy...
Śp. Piotrek Malinowski np. w Tatrach - widziałam jak potrafił biegać. Szliśmy kiedyś na Hali do akcji pod hasłem "zawał" na Zawrat - szliśmy tak szybko jak idzie się ratować życie..."mroczki" latały nam przed oczami ...paru taterników, którzy tam byli akurat i dyżurni ratownicy, gdzieś koło Zmarzłego Stawu minął nas Piotr, który przybiegł z dołu (pogoda była nielotnicza) z tekstem "Co się tak k... wleczecie" ... przy czym to ... "wleczecie" to usłyszeliśmy już ledwo-ledwo... ;) bo był już nad nami...No i w górach wysokich miał kłopoty - tak twierdzą ci, którzy z nim byli w tych górach...
Ale "dzieci panelu" i tak wcisną Ci taki "mądraliński" tekst... więc nie ma się co denerwować. Ja się już też nie denerwuję - na tą całą lumpenpsychologię - jak ktoś ładnie powiedział ;)
Pomimo to sobie rozmawiam z ludźmi - bo parę niezłych pomysłów z tego forum wyniosłam - w tej sprawie, a także sporo istotnych rad na przyszłość - bo nie zamierzam rezygnować z gór wysokich.
Z taternickim
Iwona
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty