Do homeopatii jakoś nie mam przekonania chyba jeszcze bardziej.
Aż tak się nie wgłębiałam żeby stwierdzić czy był jakiś pozytywny skutek używania tego czy owego medykamentu w górach, tzn nie robiłam żadnych badań. Więc odczucia mogą być subiektywne. Tak mi się wydawało po porstu, że nie czuję się ani lepiej ani gorzej .Zauważyłam tylko że po diuramidzie - wyłażenie ze śpiworka jest uciążliwie częste, a ponieważ pozytywnego działania nie zaobserwowałam jakiegoś przynajmniej bardzo wyraźnego - no to teraz już myślę, żeby tego nie łykać. Teorii kolegów żeby nie używać tabletek od bólu głowy nawet nie próbowałam weryfikować - bo miewam sporadycznie dosć silne migrenowe bóle głowy nawet na normalnej wysokości, więc po prostu jak boli to łykam pigułę i przestaje na szczęście. Właśne super mi się sprawdzają te leki na migreny - w górach (Relpax i inne takie) - zdecydowanie bardziej skutecznie to działa w moim przypadku niż nawet silne tabletki typu Ketonal. Chociaż czasami pomaga zwykły Ibuprom .