09 lip 2012 - 18:34:32
|
Zarejestrowany: 11 lat temu
Posty: 484 |
|
Nie wiem, w każdym razie ostatnio świństwa żadnego chemicznego nie łykałam.
No i było lepiej niż wtedy jak próbowałam iść za radami takich, którzy mówili, że to niby na coś ma pomóc - ale może to bez związku, po prostu czułam się lepiej - nie wiem,
nie wnikam tak mocno, jak co działa, bo od lekarstw wszelakich trzymam się z daleka jak tylko mogę.
Najwyżej czasem proszki od bólu głowy w górach mi się przydają - najlepiej pomagają mi te, które na nizinach bierze się specjalnie na migreny :)
Niektórzy wprawdzie twierdzą, że trzeba "przeczekać" ból głowy i prochów nie łykać - ale nie wiem czy jest rzeczywiście jakiś sens się męczyć?
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty