Zaj, masz całkowitą rację. Co więcej, pamiętam, że kiedy tam wchodziłem, droga podejściowa nie tylko że była przewieszona, ale nawet w pewnym momencie obróciła się o 180 stopni i wędrowałem do góry nogami. Fakt że pomimo tego nie spadłem nogami do przodu, jest dla mnie do dzisiaj przedmiotem głebokich analiz i rozmyślań ... Pytałem geografów i geologów, ale dopiero pewien fizyk odkrył przede mną tajemnicę: otóz w rejonie Aconcaguy występują w duzej mnogości tunele czasoprzestrzenne, poprzez które można dość łatwo i szybko dostać się w centralne rejony naszej galaktyki, a następnie dośc szybko powrócić do bazy. To tłumaczy, dlaczego można tam tak często spotkać Ryszarda Pawłowskiego, a także lokalnych poganiaczy bydła. Jest tam też wiele pasikoników. Przemieszczają się też dywizje pancerne Guderiana, pobite przez Polaków w bitwie pod Grunwaldem.