Tak już jest jak piszesz - i nie tylko na Ankę ale i na Everest też już w większosci jeżdżą turyści. Zdobywcy to tam już byli jakiś czas temu ;) i udawanie, że jest inaczej nie ma sensu.
Kto chce się wykazać i w kolejce na szczyt stać nie lubi - pozostają mu jeszcze inne drogi na ten szczyt w końcu. Te dwie normalne - to już są właściwie dla "turystów". Podobnie jest pewnie na Ance - ilość ludzi, którzy mają pomysł zdobywania Korony Ziemi jest zapewne dość liczna na całym świecie.