Z Twojego postu czytam:
1) Nieważne jest prawo czy jakiekolwiek zasady - sami mamy o wszystko walczyć i to "tu i teraz", po co nam ocena społeczna, struktury państwowe itp.
2) Jak już raz nie zawalczyliśmy to cicho mamy siedzieć, bo nie wolno prać publicznie brudów - trzeba je skrzętnie pod dywan zamiatać, niech nikt się nie dowie co tam się działo.
3) Czego w ogóle Iwona oczekiwała - przecież powinna wiedzieć jaki z RP "przewodnik". A nie było może tak, ze wiedziała jaki to "przyjemniaczek" ale naiwnie wierzyła że "specjalista-zawodowiec", a wyszło, że nie dość, że "przyjemniaczek" to "amator" lub "naciągacz"?
4) Iwona czegoś od nas oczekuje. A nie przyszło Ci go głowy, że robi to właśnie dla nas wszystkich!? aby ostrzec i oczyścić środowisko z tego co uważa za złe. Nie przyszło Ci do głowy, że zdawała sobie z góry sprawę, że pisząc negatywnie o PR naraża się sama na ataki, bo: jak taki szaraczek może oczerniać wielkiego PR? Posty jej są bardzo rzeczowe, przemyślane, więc i sprawę z tego sobie na pewno zdawała a więc sama pomyśl jakie miała motywacje.
5) Argument typu: "jakby weszła toby siedziała cicho" jest delikatnie mówiąc irracjonalny, to tak jakbyś mówiła, wiadomo, że był złym kierowcą, ale puki nie spowodował wypadku to nikt się go nie czepiał - więc i po wypadku nie wolno!
6) Nic poza zdobyciem szczytu nie jest ważne na wyprawie, nie wolno się niczym interesować, nie wolno się zachwycić kulturą, egzotyką bo to świadczy wyłącznie o zbyt małej motywacji do zdobycia szczytu.
Przeraża mnie Twój świat, na szczęście jest biegunowo różny od mojego.
Sz.
P.S. Przy wiadomych założeniach