Dodam od siebie, że parę lat temu mieliśmy niezłą jazdę z leśnictwem za bieganie po lesie w okolicach rezerwatu Ruskie Góry. Wyglądało to tak że leśnicy gonili maluchem 10 letnie dzieciaki biegające z mapą i kompasem po ścieżkach wyznaczonych wstążkami z bibuły. Skończyło się sądem i grzywną.