Aby było jasne. Uważam, że przewodnik jest zrobiony bardzo porządnie. Szczególnie gdy bierze się go pierwszy raz do ręki sprawia pozytywne wrażenie. Porządek i prostota biją po oczach. Piktogramy przekazujące podstawowe informacje o skale, schematyczne rysunki z wyrysowaną linią drogi no i ten schludny, jednolity układ stron ale:
Byłem z nim w skałach 3 razy w zupełnie nowych dla mnie miejscach. Pod zegarowe trafilem bez problemu (bo je widać z daleka;-)). Ale mapki pod Goncerzycę i Brzuchacką mnie pokonały i szedłem na czuja... (Tak wiem, że pod brzuchacką trafić łatwo ale widać trafiłem w złą piaszczystą, nieoznakowaną drogę).
Drugi ukłon w stronę prostoty to usunięcie łamańców. Pech chciał, że trafiłem na skałkę 'Nosorożec' a na niej kilka dróg ma łamaną wycenę. Dlaczego autor przewodnika daje sobie prawo do korygowania wycen? Moim zdaniem to nieuprawnione choć wyceny w jednej schludnej kolumnie wyglądają dużo lepiej.
Podsumowując. Dobra robota. W kolejnym wydaniu zachęcam do rozważenia alternatywnego sposobu opisu dojścia pod skały, np: wieksze, bardziej szczegółowe mapki.