Jako osoba postronna, aczkolwiek zyczliwa, odradzam korzystanie z usług zajmującego sie zawodowo ochroną przyrody Rafkarwa. Jego polemika z Szalonym spowodowała, ze omal sam nie mam ochoty sięgnąć po dluto. Szalony to taki parowoz. Już w muzeum. Obecnie bez użycia dłuta smigają po skałach wielokrotnie mocniejsze TGV, padają 9b, 9b+. Ostatnio czeska lokomotywa sieknela coś co może bedzie musiało zaczekać na potwierdzenie 9c. Przechwyty za 9c padły już zresztą na boulderach. Bez dłuta.
I własnie wtedy wpada rafkarw wytaczajac armate na parowoz już dawno odstawiony do
Muzeum. Parowoz bardzo wydajny na swe czasy nawiasem mówiąc. Pod wpływem jego argumentum prawie uwierzylem, ze powinnismy dorzucić węgla pod kocioł. :-)
Reasumujac: argumenty rafkarwa to nie kule armatnie tylko machanie szabelką w ulanskiej czapce z pomponem na głowie. Giewontu na tym lajkoniku nie zdobedziecie.
Nie lepiej wskazywać na wzorce ze swiata? Albo stanąć po stronie TPN: uznać wartość Przyrody jako nadrzędną i domagać sie likwidacji jakiegokolwiek ruchu turystycznego w Tatrach. Wtedy to TPN wyjdzie na wandali.
pozdr
astrodog