jak to z wieloma tatrzanskimi ograniczeniami... trzeba miec w budzecie wliczone na mandacik i dalej kombinować 'po polsku' żeby nie złapali...
widać dialog w naszym kraju to nadal zaszczyt dla wybranych i nielicznych, którzy posiadają po prostu siłę, a jako że TPN jest niezaprzeczalnym i jedynym posiadaczem władzy w tej kwestii to może mieć w dupie dialog bo z kim ma niby dialogować...
kraj nasz zakazami stoi bo taka również nasza mentalność dlatego ja używając mentalności mojej również słynnej polskiej będę kombinował i mial w dupie tego typu zakazy, które nie raz okazały się bzdurą totalną... np. zakaz jeżdżenia freeridowo w okolicach Kasprowego (Beskid), który był argumentowany wyjątkowo silnym występowaniem świstaka... nie było opcji na dyskusje ... i co ... teraz tam zrobili strefę freeridową hehehe już świstaki zjebały wszystkie...
Zatem jeśli ktoś w tren sposób wymyśla sobie argumenty, a potem sam czyniąc im zaprzecza, jak może być traktowany poważnie... Ja tym Panom po prostu przestaję wierzyć bo czuję się naiwny po tego typu akcjach... Staram się mieć na uwadze nasilone występowanie zwierzyny itp itd, nie straszyć, nie krzyczeć, nie przeszkadzać tylko ilekroć spotykam gdzieś kozice to nie widzę żeby, jak to głosi TPN, wpadały w panikę, uciekały, powodowały lawiny w których giną ...
więc skoro Parkowcy pieprzą to ja też ich pieprzę.
i mój ulubiony argument: 1 taternik jest dużo bardziej szkodliwy dla środowiska niż stado bezmyślnych letnich turystów pijących browary i śmiecących na szlakach ...
z pozdrowieniem