McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jodlosz Napisał(a):
>
> > Bardzo mnie to cieszy - w Twoich rejonach
> > (rozumiem, że na razie Łabajowa?) ludzie się
> > wspinają - i o to chodzi. Z rejonami
> > "Przemkowymi" jest trochę gorzej, niestety..
>
> Znów generalizujesz! Nie wiem skąd Stefan bierze
> pomysły na nowe rejony - ktoś mu je podpowiada,
> czy on po prostu sam z siebie odwiedza różne
> zakątki jury w poszukiwaniu nowych skałek, ale
> zapewniam Cię, że są wśród tych rejonów i
> dróg prawdziwe rarytasy.
Jedno, co da się o nich
> zbiorczo napisać, to to, że łatwej cyfry tam
> nie znajdziesz. Może to jest odpowiedź na
> pytanie dlaczego pod drogami Stefana nie ma
> kolejek. Natomiast mimo tego również po drogach
> Stefana ludzie się wspinają. Może i częściej
> ktoś rzuci kurwą, ale też rzadziej spotkasz
> ringowych wędkarzy, grille i samochody pod
> skałami.
Ale Olgierdzie,
ja znam prawie wszystkie rejony podkrakowskie, w tym nowe Stefanowe też - myślę, że jestem w pierwszej piątce pod względem liczby dróg Stefanowych w kapowniku;)
niestety obserwacje wskazują, że w tych rejonach wspina się stosunkowo mało ludzi. Jest fala odwiedzin po publikacji topo, a potem spadek.. przyczyny są różne (część z tych rejonów nie ma łatwo dostepnego topo, cyfra absurdalnie mocna, niekomfortowe obicie), efekt jest taki - że niektóre drogi już zarastają - albo są b. kruche! Dla mnie jedną z lepszych skał jest Liban - tylko że z ww. powodów ten rejon zaczął "zamierać", ochroniarze w kamieniołomie w zeszlym roku w ogóle nie wiedzieli, że tam się ktoś wspina!
Dla mnie to duża zaleta. Po prostu
> wiem, że Stefan nie idzie w parze z
> makdonaldyzacją wspinania - zastanawia mnie, czy
> w ogóle widzisz ten pozytywny aspekt jego
> nonkonformizmu?
To zależy - czy tłumy w skałach to od razu makdnaldyzacja? w prawej Brzo masz komfortowe obicie (dla niektórych nawet za gęste), przyjazną cyfrę (Jacek, błagam, nie obrażaj się:) - i w efekcie masz tam sporo ludzi - rejon żyje! kruszyzna się wykrusza, zielsko ustepuje - o to chodzi. A najważniejsze jest to, że rejony te są obijane w większości za publiczną kasę! i teraz wyobraż sobie, że ktoś z podmiotów, które to finansują (np. ZGJ) - wybierze sie w taki zapomniany rejon - i zacznie się zastanawiać, po cholerę tyle tej kasy wyłozyli jak tu nikogo nie ma..
A na secret spoty zawsze jest miejsce - tylko nie za publiczne pieniądze.
I poza tym - nie róbmy ze wspinania skałkowego jakiegoś elitarnego sportu - Olgierd, to jest rekreacja - oddzielania chłopców od mężczyzn w skałach na obitych drogach jest śmieszne. Wspinanie przez duże W to znajdziesz w Elbsandstein czy Adrspachu:)
>
> > Tak - dla mnie tez jest to przykre, Przemek
> > niestety pracował z wieloma osobami i z
> > większością się skłócił.
>
> [...]
>
> > wszyscy dostrzegamy ile dobrego zrobił w
> > skałach!
>
> Nie wiem czy wszyscy - niektórym może się
> wydawać, że gdyby nie Stefan, to na te same
> skałki i drogi zwróciłby za parę lat uwagę
> ktoś inny, i może byłyby obite gęściej,
> wycenione łaskawiej, etc.
> Niemniej, to właśnie Stefan był tam pierwszy.
> Choćby był "mega-zjebem", takie pierwszeństwo
> się wśród wspinaczy szanuje. Nie trzeba lubić
> Stefana, by o tym pamiętać.
Tak, bardzo mi przykro, jak widzę w jaki sposób Stefan niszczy swoją sławę eksploratora - zupełnie niepotrzebnie. Jeżeli chodzi o pierwszeństwo - to jednak rewolucję zapoczątkował Skwir - to on pokazał, jak z zarośnietego mchem zbocza można zrobić super skałkę. Natomiast Przemek rzeczywiście odkrył kilka świetnych miejsc - tylko chciałbym, zeby w te rejony jeździło więcej ludzi.
pzdr
Miłosz