Re: Ekiper Stefan zawieszony

Prosiłbym wszystkich zainteresowanych tematem o zapoznanie się z dokumentacją sprawy. Jest to długa i mało przyjemna lektura, ale na wiele Waszych wątpliwości można tam znaleźć odpowiedź. Oczywiscie na wszystkie pytania postaramy się odpowiedzieć.

Co do wzmiankowanej drogi na Kruchej sytuacja wygląda następująco:

[picasaweb.google.com]

Zgodnie z intencją ekipera obita jest Superka Płetwy (druga linia od lewej), nowa droga pomiędzy Filarkiem (biegnie rysą, która jest jednocześnie ogranicznikiem dla Superki) i Diretką.

Jednak fakt, że drogi te biegną zaraz obok siebie i to, że Superki nie ma w dostepnych przewodnikach powoduje, że wspinacze stojący pod ścianą odnoszą wrażenie, że obita jest rysa. Zresztą wbrew temu co twierdzi Przemek, wpięcie się do ringów z prawej jest jak najbardziej możliwe, wymaga jednak pewnego zapasu, którym ktoś wybierający sie na czwórkową drogę może nie dysponować. Dodatkowo pierwszy ring jest po prostu za wysoko, niezależnie od tego czy intencją ekipera było obicie tylko Superki, czy zapewnienie asekuracji na obu drogach.

Porównywanie tej sytuacji do Hiszpańskiego Filara i Kołkówki na Dziewicy w Podlesicach (jak przekonywał Przemek) jest grubym nadużyciem.

Oczywiście, nikt nie oskarża ekpiera o to, że przez niego doszło do wypadku. W takiej sytuacji nasza reakcja byłaby inna. Za bezpieczeństwo w trakcie wspinaczki odpowiadają sam wspinacz i jego asekurant. I powinni potrafić ocenić sytuację na drodze. Pamiętajmy jednak, że większośc osób, które obecnie wspinają się w skałach - nie posiadło tej umiejętności w wystarczającym stopniu.

Komisja Skalna PZA oczekuje od swoich ekiperów umiejętności wczucia się w sytuację wspinacza, który atakuje drogę leżąca przy górnej granicy jego możliwości. Obicie drogi nie powinno niepotrzebnie tych trudności zwiększać. Przy tej konkretnej drodze empatia powinna ekiperowi wskazać, że obniżenie pierwszego ringa i przesunięcie go nieco w lewo znacząco poprawi komfort wspinaczki, umożliwi także bezproblemową asekurację na sąsiedniej rysie. I tyle.

W raporcie z wizji lokalnej możecie przeczytać, że akurat ta droga (Superka) spełnia minimalne standardy bezpieczeństwa. Jednak zwłaszcza na drogach obitych z publicznych pieniędzy (tu dotacja celowa firmy IBM dla NAszych Skał) możemy oczekiwać obicia, które nie prowokuje sytuacji niebezpiecznych.

I chciałbym zwrócić uwagę na rzecz tak naprawdę najważniejszą. To nie chodzi o to, że jedna czy druga droga są lepiej czy gorzej obite. Każdemu ekiperowi/autorowi dróg zdarzają się błedy mniej lub bardziej poważne. I oczywiście mozna o każdym ringu dyskutować. Tu jednak chodzi o wolę współpracy ekipera - po pierwsze z organem, który częściowo finansuje jego pracę, a po drugie - ze środowiskiem wspinaczkowym, które korzysta z dróg przez niego obitych. Niestety Przemek Rostek od dłuższego czasu nie wykazywał takiej dobrej woli.

pozdrawiam
Miłosz Jodłowski



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-10-28 15:28 przez jodlosz.