Re: Ekiper Stefan zawieszony

[color=blue]Piotr Xięski Napisał(a):
-------------------------------------------------------


> By sprawę wyjaśnić muszę posłużyć się
> cytatem
>
> "Od kilku lat można zaobserwować ewolucję
> sposobu wyposażania dróg w stałe punkty
> asekuracyjne przez Stefana. Niegdyś drogi obite
> przez Przemka Rostka można było stawiać za
> wzór, lecz z czasem nastąpił okres
> postępującego „rozrzedzania” asekuracji,
> dodatkowo wpinki pojawiały się coraz częściej
> w celowo wybranych, niedogodnych pozycjach.
> Zaczęły się glebowania, „cudowne ocalenia”,
> a w końcu doszło do pierwszego wypadku,
> zakończonego złamaniem nogi."
>
> Jeśli clue powyższego akapitu ze sporządzonego
> przeze mnie dossier zostało odebrane jako
> oskarżenie o bezpośrednie spowodowanie wypadku w
> którym doszło do uszczerbku na zdrowiu to
> chciałbym przeprosić zarówno Stefana jak i
> pozostałe osoby, które tak właśnie odczytały
> ten fragment dokumentu.[/color]

Witam,

Clue powyższego akapitu nie mogło być inaczej odebrane niż oskarżenie o spowodowanie wypadku. Jego treść nie pozostawia wątpliwości co do intencji piszącego.

[color=blue]> Zapewniam, że gdybym obciążał Stefana winą za
> ten wypadek i gdyby to zdarzenia miało być
> przysłowiową kroplą przelewającą czarę, to
> rozpatrzeniem sprawy zajęła by się powołana
> przez PZA komisja wypadkowa a protokół
> zawierający wnioski tej komisji zostałby
> załączony do dossier sprawy.[/color]

No właśnie, nie powołano komisji (?), nie wyjaśniono przyczyn wypadku ... wygląda to, że ktoś rzuca oskarżenie na zasadzie rzucania błotem tak, żeby się przylepiło ... nawet jak odpadnie to zawsze trochę zostanie...

[color=blue]> Tymczasem w sprawie wypadku jak i pozostałych
> incydentów określonych w dokumencie jako
> "glebowania i cudowne ocalenia" nie toczy się
> żadne postępowanie.
>
> Nie mniej takie zdarzenia miały miejsce i w
> kontekście tych incydentów pojawia się osoba
> Przemka.
> Jeśli forumowicze wypowiadający się w tym
> wątku mają wątpliwości co do prawdziwości
> tego co napisałem powyżej jestem skłonny
> uruchomić zaawansowane opcje wyszukiwania dla
> tego forum czy portalu 8a.nu i przytoczyć całą
> litanię postów.[/color]

"zaawansowane opcje" powinny być uruchomione wcześniej i jeżeli zamierza się takie fakty wykorzystać w publicznie rzucanych oskarżeniach, należało te fakty zweryfikować.
Może okazałoby się, że wiele (większość?) lamentów na forach nie ma racjonalnych podstaw i wynika z urażonej dumy i poczucia upokorzenia wspinaczy "dających dupy" na być może zbyt ostro, w porównaniu z najnowszymi trendami, wycenionych drogach.
Zwyczajna rzetelność nakazywała rozpoznanie sprawy.

>
[color=blue]> Niewiele głosów w dyskusji w tym wątku
> odniosło się do prawdziwych powodów odebrania
> uprawnień Stefanowi. Są nimi:
> niesubordynacja jaka miała miejsce również w
> przypadku Płetwy, trudności w komunikacji
> KWSk-Stefan, notoryczne ignorowanie przyjętych
> standardów i autorytetu KWSk PZA, która jest
> organizatorem akcji wyposażania rejonów w stałe
> punkty asekuracyjne.[/color]

Od tego i na tym cała sprawa powinna się zakończyć.
Macie prawo nadawać i odbierać uprawnienia/licencję ekipera, są procedury odwoławcze.

Zawarte w dossier oskarżenia jak i dołączenie całej korespondencji wyłania obraz konfliktu pomiędzy (kiedyś) kolegami, który rozwiązano w bardzo brzydki sposób:
-oskarżenie o spowodowanie wypadku z jasną dla mnie sugestią, że następne to tylko kwestia czasu (a tak na marginesie dlaczego nie powołano komisji wypadkowej?),
- oskarżenie o celowo niedogodne rozmieszczanie punktów asekuracyjnych,
- stawianie zarzutów niewywiązania się z podjętej inicjatywy obicia Muminka jednocześnie nie przyznając na ten cel ringów. W materiale jest wyjaśnienie Stefana ale nie ma żadnego sprostowania lub (jeśli zarzut był chybiony) przeprosin ze strony PZA.

Na dodatek w tle spory o kwestie finansowe (na przykład obicie Kobylańskiej) i podpieprzanie projektów (bez względu na motywację - najgorsze przestępstwo wspinaczkowe, zawsze niszczące najlepsze nawet przyjaźnie).

Ponieważ znam chyba wszystkie osoby "zamieszane" w konflikt (jedne lepiej inne gorzej, niektóre tylko z widzenia) zadałem sobie trud aby przeczytać wszystkie udostępnione materiały.

I nie jest ważne czy lubię Stefana czy nie (może nawet nie lubię) ale metody jakimi się posłużono są obrzydliwe.
I proszę się nie dziwić, że na podstawie zamieszczonych materiałów wyciągam takie a nie inne wnioski: Stefan się nie podporządkował, Stefan pyszczy o podpieprzone projekty i jakąś tam kasę ... no to mu dowalimy.

Pozdrawiam rozczarowany całym tym cyrkiem,

Artur Kowalczyk

==========================