biedruń Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Po pierwsze umiejętność obiektywizowania wyceny
> nie jest sprawą daną wszystkim po równo -
> trzeba mieć dobrą pamięć ruchową i pewną
> umiejętność psychologiczną oddzielania emocji
> od istoty rzeczy, która moim zdaniem występuje
> raczej rzadko.
Ano, nie da sie ukryc, ze jest to niezbedne. Co zreszta czasem przy wycenach widac...
> Po drugie trzeba zrobić po trzysta-pięćset, a
> najlepiej ponad tysiąc IV+, V-, V+, VI- we
> wszystkich możliwych formacjach i różnych
> typach skały, na własnej i obitych, bezpiecznych
> i moralnych, zapatentowanych do bólu i
> przyonsajtowanych.
No nic dodac, nic ujac - cwiczenie i odrobina talentu czynia mistrza. Ale nie kazdy musi nim byc. Dlatego, gdybym wiedzial, ze choc te dwa warunki zawsze spelniaja Ci, ktorzy drogom nadaja wyceny. Ale coz, swiat idealny nie jest. Daje sie jednak poprawiac - dlatego np. jestem ciekawy, ile ze 'slawnych' drog Stefanowych zostanie zweryfikowanych...