biedruń Napisał(a):
> Po pierwsze umiejętność obiektywizowania wyceny
> nie jest sprawą daną wszystkim po równo -
> trzeba mieć dobrą pamięć ruchową i pewną
> umiejętność psychologiczną oddzielania emocji
> od istoty rzeczy
A czy od istoty rzeczy należy także odróżnić fakt wpinania expresów z ręki? Czy i w jakim zakresie ta czynność wpływa na trudności drogi - no i rzecz jasna, czy została uwzględniona przy wycenach w przewodnikach. Ba, co się dzieje, jeżeli ktoś pominie wpinkę w trakcie przejścia?
Wszak, być może jest to tylko kwestia stylu ..... ?
> trzeba mieć [...] pewną umiejętność psychologiczną [...], która moim zdaniem występuje
> raczej rzadko.
To ja też się pochwalę! Mianowicie swobodnie przeliczam skalę trudności narciarskich wg. Henryka Wenerskiego na wspinaczkową Skalę Kurtyki ..... ba nawet mam pewne sukcesy w aplikacji narciarskiej skali "S" McLeana (sic!)
> Po drugie trzeba zrobić po trzysta-pięćset, a
> najlepiej ponad tysiąc IV+, V-, V+, VI- we
> wszystkich możliwych formacjach i różnych
> typach skały, na własnej i obitych, bezpiecznych
> i moralnych, zapatentowanych do bólu i
> przyonsajtowanych.
>
A czy wymagania jakie stawiasz użytkownikowi Skali Kurtyki spełniał sam jej twórca w dacie jej tworzenia ..... zresztą np. nie ma w Polsce po 1000 dróg w stopniu VI.5, VI.6, VI.7, VI.8 .... czyli te stopnie są niepewne? No może poza czystym VI.5, które jednak w swej istocie jest stanem umysłu, a nie realną trudnością .
> m.b.
m.b.
Michał Brożyna