Z wycenami to stara bajka... Najlepiej oddają powagę drogi linie historyczne np 6.1 , takie które powstawały w czasie gdy drogi o nominale VI.1 były maxem osiągnięć wspinaczkowych. Teraz jak ktoś sieka VI.6 to pewnie trudno mu się odnieść do dróg w niskim przedziale trudności (V-VI.2), bo idąc po takich drogach ma się taki zapas, że trudno dostrzec różnice między V+, a VI+. Poprostu chwyty są wszędzie, bo wszystko może być chwytem czy stopniem. Ktoś którego maxem jest VI.1 często tych chwytów na drodze 6.1 nie dostrzega (np Faki, odciągi, ściski itp), nie wspomne już o technice, ustawieniach itp. Dla takiego gościa to może być nieporównywalnie większy bój - i to taka osoba jest chyba bardziej kompetentna w ustalaniu rzeczywistej trudności drogi....
Poza tym drogi przechodzone OSem dla weryfikacji wycen to niekoniecznie najlepszy sposób. Sam doświadczałem (zwłaszcza na jurze) przy prowadzeniu dróg z OSa że wiele chwytów "znika". Idziesz takim VI.1 a tu nagle taki ruch z fakera jak za VI.3 conajmniej, poczym okazuje się że zupełnie obok za kancikiem taka wygodna klama, tyle że niewidoczna... Chce powiedzieć że wycenianie dróg na podstawie przejść OS, może być wielce niedokładne, bo niekoniecznie odgadnie się ten najbardziej optymalny wariant.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-07-15 14:38 przez radko.