a nie ..."do macierzy" Kolego Micaj.....Chociaż biorąc pod uwagę miejsce Twojego zamieszkania-diabli wiedzą co masz na myśli..... "Macierz" w odniesieniu do Polski pisze się z dużej litery z tego samego powodu z jakiego stoi się na baczność przy słuchaniu Mazurka Dąbrowskiego.
Gratuluje pięknego wspinu jak i ciekawej relacji popartej pieknymi zdjęciami.Zawsze-że szczególnym wzruszeniem spoglądam na ściany Cim. W 1985 roku zrobiliśmy z Jerrygwizdkiem na Cima Ovest pierwsze polskie przejście klasyczne(OS)drogi Cassina.Nie wybranie się na Hasse-Brandlera (wtedy 4 A0) uważam za jedna z największych a straconych wspinaczkowych okazji jakie miałem w życiu......