koala Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szalony Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
>
> Może coś przeoczyłem, czy mógłbyś
> przytoczyć jakąś wypowiedź, która
> twierdziłaby że „trad” w Polsce jest na
> wysokim poziomie?
Przytoczyć można nie tyle wypowiedz ile pewną rutynę medialną.Która nakazuje informować od drogach VI.1 o ile zostały one "zrobione na własnej".Albo o powtórzeniu dawno juz istniejacych dróg tego typu-o ile sobie przypominasz jeden z całkiem ostatnich sezonów tatrzańskich-i towarzyszaca mu ilosć zachwytów nad "2+1".
Trzeba załoić VI.6 "z plusem" RP żeby przebić się do dzialu "info" na Brytku-co poniekad slusznie ponizej zauwazasz(VI.6 niespecjalnie się nadaje-no chyba ze w juniorskim czy seniorskim wieku)
Wobec wspinania tradowego stosuje się tymczasem taryfę ulgowa.Żadnej poprzeczki.Tradycjonalistą-"wystarczy być"....
> Dyskwalifikujesz wspinanie na własnej z tego
> powodu że w Polsce nie pojawił się
> „tradowy” odpowiednik Łukasza Dudka, czy
> Bogdana Rokosza? Może się nie pojawi i nigdy.
Moje zdanie jest nastepujące.Uważam ze łatwiej jest Polakom nadrobić dystans do tradowego topu.Ten wyznacza poziom 8b, no może z plusem.Tymczasem w sportowym wspinaniu 9a to wcale już nie najścisielsza ekstraklasa.Ludzi łojących więcej niż 8b-a w każdym razie robiących to z "odpowiednim zapasem" jest w kraju sporo.Tymczasem 9a zrobił jeden "rodzynek" i sa to raptem 2 drogi.
Tradycjonalizm-ma znacznie lepsza "pozycję wyjściowa".Tyle ze nie chce z niej skorzystać.
Tzn Ci co są notorycznymi(tzn notorycznie werbalnymi) tradycjonalistami-nie zamierzają trenować-a Ci co maja stosowne kwalifikacje-tzn 8b "z zapasem"-nie zostali przez owych tradycjonalistów przekonani-do zmiany priorytetów ....Ergo- polscy tradycjonaliści jest to nieciekawe i raczej samoadorujące się środowisko.....Gdyby było inaczej-"istniałaby memetyczna replikacja" tzn upowszchnienie wyznawanych pzrez nich wzorców-używając terminologii największego obecnie polskiego tradycjonalisty-Biedrunia( jest on wedle mnie największy gdyż przynajmniej wokół tego co robi jest w stanie wytworzyć stosowna otoczkę-a i działa ku ogólnemu pożytkowi w NS-co jest może pośrednia ale bardzo istotna reklamą wspinaczkowej postawy ktorą reprezentuje)
> Zaskoczę Cię, ale można się także wspinać
> dla przyjemności. Owszem, cyfra mobilizuje, ale
> „każdemu jego….”
Ja natomiast nie zaskoczę nikogo stwierdzeniem ze wspinanie dla przyjemności nie miało i nie ma żadnego znaczenia dla kreowania wspinaczkowych wzorców.
Style RP czy OS nie ewoluowały ze "wspinania dla przyjemności.Podobnie z tego tytułu nie powstalo żadne 9a+ czy E 10.
Przyjemność jest "sprawą gustu"-wspinaczy.Wszak także do nich odnosi się "...de gustibus non disputandum est..."
>
>
.
>
>
> Jak widzę niewiele z tej dyskusji wyniosłeś.
> Powtarzam po raz kolejny: cyfra i powaga Rysy
> Przez Solidarność nie ma tu znaczenia. Równie
> dobrze mogłoby to być V+. Pod Krakowem zostało
> obite prawie wszystko co tylko się dało. Ta
> dyskusja była po to, by północnej Jury nie
> spotkało to samo.
> Czy aby przywołanie tego tematu nie było czasem
> pretekstem by wprawić publikę w zachwyt Twoim
> żywcem? Droga ta została przeżywcowana wkrótce
> po autorskim prowadzeniu (w latach 80-tych i
> pewnie wielokrotnie później) – i co z tego?
> Należy ją z tego powodu obić?
Nie należy jej wyciągać na pierwsza linię podobnych polemik.No chyba ze stronie zależy na czapce błazna.
Z satysfakcją stwierdzam ze polski tradycjonalizm-konsekwentnie ja nosi.
.
>
> Stworzyłeś w swojej głowie sztuczny podział na
> tradycjonalistów i całą resztę (pewnie
> przeniesiony z dyskusji na temat otwierania dróg
> w Tatrach).
Nie-to akurat tradycjonaliści sami stworzyli taki podział.
> Jak byś zdefiniował tych pierwszych?
W szeregu swoich wypowiedzi próbowałem zdefiniować tradycjonalizm.Niestety były to definicje zbyt radykalne dla samych tradycjonalistów.Tradycjonalizm-nie tylko polski oczywiście czuje się najlepiej w niedookreślonej roli.Ona to umożliwia mniejsze lub większe oszustwa-tym samym szybszy i bezbolesny "dostęp do sławy".....Żadnego "per aspera ad astra"...
Gdybym miał jednak dokonać podziału: tradycjonaliści wspinają się dla "sławy" a cała reszta-"dla cyfry"....
Ja twierdzę ze nie ma sławy bez cyfry-a jeśli nawet jest to polega ona na grze znaczonymi kartami, na oszustwach względem słabo zorientowanej publiki, współuczestników wspinaczkowej gry...
> Czy aby sam nie przyprawiasz zbyt wielkiej
> ideologii do wspinania na własnej, większy niż
> sami zainteresowani?
> Wspinam się na własnej w skałach wyłącznie w
> rysach. Akurat to lubię. Niewiele mnie obchodzi
> tkanie przelotów na płytach i filarkach w
> naszych skałach, licytowanie, która droga
> bardziej śmiertelna, czy którą skalę tradową
> zastosować. Powiem szczerze – wali mnie to.
> Jednak mogę zrozumieć, że są też tacy dla
> których jest to sednem we wspinaniu. I nie
> utrudniam im tego.
> To się nazywa tolerancja.
czy tolerowałbyś fałszowanie wykazów przejść?
Pewnie nie....
Polski tradycjonalizm tymczasem fałszuje "wykaz sławy"!....
Dlaczego-o tym było już niejednokrotnie-a i powyżej w tej wypowiedzi.
Na taką działalność-po prostu nie można pozwolić!
>
> Twoim zdaniem łapię się na „tradera” czy
> I jeszcze osobista refleksja.
> Wydaje mi się że jesteś tak skupiony na sobie,
dzięki temu skupieniu nie myślę o dupie Maryny
> że nie zauważasz szerszego aspektu spraw które
> poruszasz . Patrzysz na nie przez pryzmat swoich
> interesów i zachcianek (vide poglądy na temat
> korzystania ze stanowisk zjazdowych lub
> preparowania dróg). Stwierdzam to z
> przykrością, gdyż dla wielu wspinaczy mojego
> pokolenia byłeś ikoną skalnego wspinania w
> Polsce.
Rola ikon jest inna niż schlebianie powszechnym gustom.Ikony są "przewodniczkami do Niebios".
Odpowiednio-człowiek który jest ikoną powinien wskazywać cele do realizacji-czy trzymając się meritum Makarona-"mówić ze coś jest do dupy-aby to poprawić".....
Ceterum censeo:Polski tradycjonalizm jest do dupy!
>
> Pozdrawiam
> Piotrek Poloczek