astrodog Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Szalony Napisał(a):
>
>
> > Ceterum censeo:Polski tradycjonalizm jest do
> > dupy!
> Hołubiona przez Ciebie cyfra to żart - po
> dawnych ekstremach chodzą dziś dzieci, czy nawet
> tacy niedzielni wspinacze jak ja.
Przecież napisałem cyfra a nie np 8a czy X-
Taka cyfra to oczywiście żart w kontekście topowych drog.Obecnie-jednak na początku lat 80-tych żartem wcale nie była.
Wspinanie jak każda ludzka działalność jest nieodrywalne od historii-i tylko w kontekście historycznym poddaje się rzetelnej ocenie.
Niemniej tak jak "napędem" tej ostatniej są zasadniczo ludzkie ambicje , rywalizacja, pożądanie dóbr materialnych czy władzy-tak napędem wspinania jest chęć generowania cyfry(czyli trudności technicznych które ona wyraża)
Czas weryfikuje
> za to pozytywnie piękne drogi - no wiesz, takie
> niekute, nie tak ograniczone. Trad, czy sport nie
> ma tu nic do rzeczy.
>
.
>
> Większość Twoich dróg czas zweryfikował jako
> pomyłki -
Nie sądzę-patrząc na frekwencję na nich.Zresztą dróg które są artefaktami mechanicznymi(każda droga wspinaczkowa i tak jest artefaktem mentalnym i z naturą nie ma nic wspólnego-chyba kojarzysz ten prosty fakt?....)zrobiłem niewiele.Podobnie jak tych ograniczonych.Wiele jedynie wypowiadałem się na ich temat gdyż nie ma żadnych argumentów- a już zwłaszcza w kontekście "cyfry która jest miarą wszechrzeczy" we wspinaniu-aby takie drogi nie cieszyły się równouprawnieniem. Tzn ze strony-teoretyków-a tradycjonaliści bardzo lubią się teoretycznie wypowiadać na temat wspinania. Natomiast W kontekście wspomnianej frekwencji sztuczne drogi-jak najbardziej cieszą się równymi prawami-bywa nawet ze poprzez swoja popularność wydają się mieć większe...
dłuto i ograniczniki także w świecie
> sportowym zorientowanym na generowanie cyfry są
> oceniane jednoznacznie negatywnie przez
> praktycznie wszystkich topowych wspinaczy.
Dziwnym trafem są przez tychże wspinaczy robione.Przynajmniej przez niektórych.I co ważniejsze-są powtarzane!
Żaden
> z nich nie kwestionuje jednak roli trad we
> wspinaczce.
Trudno bowiem kwestionować KONWENCJĘ ESTETYCZNĄ.Z tego zasadniczego powodu...
> W swojej rozpaczliwej postawie jesteś sam, i
> pewnie dlatego tak sobie dodajesz animuszu
> pokrzykując: trad jest do dupy! trad jest do
> dupy!
Pokrzykuję-POLSKI trad jest do dupy.Czaisz róznicę? Nie twierdzę wcale ze brytyjski czy inny światowy tez jest do dupy-chociaż rozpatrując konkretne przejścia-zawsze mozna znalezć pole do krytyki.
Ale nie byłaby to krytyka HOLISTYCZNA.Taka jest natomiast możliwa w przypadku polskiego tradu.Nie ma w nim "cyfry"!....