bodziu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> > Ale wiesz, jednak ten wujek,
Wiesz Bodziu, pierdolisz bez sensu. Wiec nie tylko jestes wujek, ale charczacy wujek. ten wujek z hameryki zawsze twierdzil, ze jest wspinaczem weekendowym. Na wspinaniu nie zarabial, choc pracowal dla kilku firm wspinaczkowych i nawet byj jednej takiej wspolzalozycielem. Teoria wujka jest taka, ze wspinac sie nalezy dla przyjemnosci osobistej. A jak sie zrobi cos wartosciowego, to mozna o tym napisac. Zreszta jakby sie pofatygowal pare lat wstecz, to jest nawet caly wywiad z tym wujkiem w Gorach chyba w grudniowym wydaniu z 2003 (choc nie pamietam). teoria wujka jest tez taka, ze wiekszosc dobrych wspinaczy weekendowych dolaja w gorach obecnej tzw "polskiej czolowce". przyklad byl oczywisty, gdy podczas oblegania "Last Cry of the Butterfly" przyjechali angole i wsiekali nowa droge w 3 dni w stylu alpejskim. do tego jeszcze sie tym tak nie chwalili. zreszta porownaj Sobie Polskie przejscia w dobrze znanej Ci Patagonii z przejsciami innych nacji. I siedzac tam zobaczysz ilu ludzi przyjezdza tam albo w inne rejony- ludzi o ktorych nie slyszales.
a ze wujek wspina sie przypuszczalnie dluzej niz Ty zyjesz, to swoje widzial i swoje wie. do tego mowi potrafi porozumiec sie po angielsku bez tlumacza, wiec moze sobie otworzyc takiego Alpinist czy AAJ w celu zweryfikowaniaco sie robi.