Cześć!
Kilka oczywistości powiem, ale może warto powiedzieć,
ja osobiście mam często przekładkę moje 90 na 50 mojego asekuranta.
1)
Jak ktoś tu napisał, może nieco przekornie "prowadzący ma iść do góry a nie odpadać".
To oczywiście ideał nie zawsze osiągalny, ale coś w nim jest.
Urealniając:
- prowadzący powinien ostrzegać asekurującego że "coś czuje", ja osobiście krzyczę "uważaj",
pomijając sytuacje losowe na ogół sie czuje, że się dojrzewa, czy że sie robi "trudno".
- asekurujący ma przede wszystkim asekurować a nie kontemplować okoliczności przyrody.
- asekurujący powinien być przygotowanym na "odlot", więc np. na ściance czy w skałach - stać pod ścianą a nie kilka metrów od niej.
2)
W tym wypadku (nie tylko zresztą w tym) pierwszy przelot warto założyć jak najwcześniej, jeśli ryzyko odpadnięcia jest już na starcie to nawet na stanowisku. Drugi też szybko założyć, nawet jeśli jest on nazwijmy to "bez sensu".
Chodzi o zupełnie celowe i świadome wytworzenie tarcia na linie. Przesztywnia się trochę asekurację,
ale zdecydowanie zmniejsza się udar dochodzący do asekuranta, a przede wszystkim niweluje się naprawdę groźne ryzyko odpadnięcia bez przelotów.
Z "nieco" przesztywnioną asekuracją grubasy radzą sobie w każdym razie lepiej niż cieniasy.
3)
Oczywiście, można/trzeba przyaucić asekuranta dodatkowo "od dołu".
Jak by się dało to bym to robił zupełnie osobnym punktem wielokierunkowym położonym pod stanowiskiem.
Przyznam ze wstydem że osobiście tego nie robię, coż, lenistwo... Za to stanowiska staram się mięć pancerne.
4)
Niektórzy radzą kupować te trochę grubsze liny.
Mam wprawdzie wątpliwości jakie jest rzeczywiste ryzyko spwodowane dodatkowymi 30kg na linie,
ale w każdym razie psycha nieco mniej siada ;-).
5)
Niektórzy radzą kupować przyrządy o większej sile oporu, tudzież samoblokujące. Ogólnie oczywiście bezpieczniej. Jako ciekawostkę powiem, ze moja o 40kg chudsza żona kilka lat asekurowała mnie z sukcesem z ósemki, ale oczywiście nie polecam, wręcz odradzam, ale płytka wydaje mi się być w zupełności wystarczająca.
Pozdro,
Gruby