HoKa Napisał(a):
> Na ściance nie miałem żadnej
> możliwości
> założenia sobie odciągu i przy locie z pierwszego
> przelotu zdażyło mi się polecieć na 1m w górę a
> jemu
> po nieznacznym wychamowaniu zatrzymać nogami na
> ziemi.
Trzeba było uważnie śledzić jego ruchy i kucnąć lub
odskoczyć do tyłu, gdy zaczął odpadać.
A w ogóle to pewnie za daleko stałeś.
Początkowe przeloty wymagają szczególnej uwagi i tyle.
25 kg to by była duża różnica, gdybyś ważył 40 kg,
a Twój partner 65. Ważniejszy jest stosunek mas -
u Was równy 1.35. Dla porównania, u mnie i mojej
żony jest to 1.54 - i się wspinamy na każdym panelu
bezproblemowo. Kwestia wprawy. Czasem się można
nawet zderzyć w powietrzu - ale to żaden problem.
Sztuczne ścianki są gęsto obite, pierwsze wpinki
są nisko, trzeba być totalnym gamoniem żeby
w takich warunkach zrobić sobie krzywdę.
> 1)
> Czy waszym zdaniem po założeniu odciągu i przy
> asekuracji z reverso, asekuracja z dołem jest w
> takich
> warunkach wagowych bezpiecznym rozwiązaniem?
Zależy od grubości liny. Ważne, żebyś ją potrafił
bez problemu utrzymać przy locie partnera.
Jeśli dopiero co nauczyłeś się asekuracji, i masz
wrażenie, że lina zbyt łatwo prześlizguje się
przez reverso, to lepiej zadbaj o wygodniejszy
przyrząd (lepiej dopasowany do liny).
> przy poważniejszych lotach w skałach to dalej
> będzie
> względnie bezpieczne rozwiązanie asekuracyjne?
W skałach to czasem pierwszy przelot jest bardzo
wysoko, a drugi jeszcze wyżej. Nie wszędzie można
bezpiecznie latać. Ale o tym, czy można, czy nie,
rzadko decyduje różnica masy - w każdym razie
nie tak mała, jak u was.
> 2)
> Czy użycie gri-gri przy takim układzie masy dla
> dolnej asekuracji będzie bardziej sensowne?
Tylko na obitych drogach. I może nie tyle
bardziej sensowne, co bardziej komfortowe.
> 3)
> Co myślicie o patencie wpinania dwóch równoległych
> karabinków w podstawowy uład do asekuracji z
> reverso
> lub płytki, zamiast jednego. Wpięcie podwójnych
> karabinków poprzez większe przegięcie liny,
> powinno zwiększyć siły hamujące w przyrządzie, a
> co za tym idzie łatwiejsze powinno stać się
> utrzymanie liny blokującej.
> Czy ten patent się sprawdza i czy jest
> bezpieczny?
Jeśli jesteś na ściance i masz cienki statyczny
sznureczek do asekuracji na wędkę, to użycie
dwóch równoległych karabinków jest jak najbardziej
OK - choćby dlatego, że się przez nie wygodniej
opuszcza partnera. Ale do porządnego wspinania
się w skałach lepiej mieć przyrząd dopasowany
do liny. W końcu to wasza lina i wasz przyrząd -
one mają prawidłowo współpracować niezależnie
od różnicy mas partnerów. Na sztucznych ściankach
często ten warunek nie jest spełniony, i wtedy
trzeba sobie jakoś radzić - użyciem dwóch karabinków,
albo przeciwnie, jakiegoś monstrualnego przyrządu
gdy lina ma średnicę podchodzącą pod 12 mm.
> Jeśli możecie podzielić się wiedzą i
> doświadczeniami w tym temacie to z góry dzięki.
Ja się dzieliłem jedynie doświadczeniami, gdyż
wiedzy nie posiadam żadnej i nie znam się na wspinaniu.
Pozdrawiam -
kominiarz