Operatorze !
bez obrazy , ale albo nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumiec o co mi chodzi gdy pytam o podstawe prawna . powiem wiec wprost - od tego zalezy np. , czy można w ogole pracowac na scianie wspinaczkowej bez w/w kursu .
co do regulowania wszelkich spraw przez przepisy - osobiscie jestem wrogiem wszelkiej biurokracji i sadze , iz to jasno wynikalo z moich wczesniejszych postow. tobie natomiast troche brak konsekwencji – z jednej strony toczysz heroiczna walke w obronie jakis certyfikatow , po czy jednym tchem z ironia wyrazasz podejrzenia co do mojego rzekomego przywiazania do ‘urzedowej’ regulacji wszelkich aspektow zycia ;-)
z mojego prywatnego punktu widzenia problem tkwi w tym , zeby nie nadmuchiwac sztucznie przerosnietego , biurokratycznego systemu OBOWIAZKOWYCH patentow i koncesji . natomiast jesli ktos chce sie nadprogramowo ksztalcic , to prosze bardzo - zawsze jest to godne pochwaly , zwlaszcza ze chodzi tu o bezpieczenstwo ludzi . dopoty dopoki jest to kwestia dobrowolna , to nie powinno to nikomu przeszkadzac ani wadzic . takie jest moje zdanie .
sadze natomiast , ze nie rozumiesz o co niektórym twoim adwersarzom chodzi . nie wydaje mi sie by chodzilo tu o ‘nie bo nie’ . mysle , ze każdy z nich szanuje twoje swiete prawo podnoszenia swoich kwalifikacji , zupelnie inna rzecza jest to ze naprawde trudno traktowac taki kurs jako probierz niezbednych kwalifikacji. problem tkwi w tym , ze przy tak niewielkim ( co przyznasz ) czasowym zakresie szkolenia trudno oczekiwac iż będzie mialo ono jakis gigantyczny wplyw na umiejetnosci ‘absolwenta’ (chocby nawet tylko ‘dydaktyczne’).
oczywiscie rozumiem dlaczego nazywasz mnie 'prawnikiem' :-) jesli jednak posiadasz rowniez uprawnienia BHP , powinenes doskonale wiedziec z czego wynika moje zainteresowanie prawna strona zagadnienia ( szkolenie bhp powinno obejmowac znajomosc nie tylko kodeksu pracy , ale i pewnej czesci przepisow kodeksu karnego ). sprawa odpowiedzialnosci w przypadku ewentualnego wypadku jest problemem , ktorego nie powinenes bagatelizowac jesli pracujesz jako osoba odpowiadajaca za bezpieczenstwo ludzi ( nie bylbym na twoim miejscu taki pewien , ze wszystko skupi się tylko na wlascicielu )
dlatego , bedac swiadom wagi tego zagadnienia ( a niedawne wydarzenia powinny dac do myslenia wszystkim , ktorzy sadzili iz jest to abstrakcyjny problem ) probuje dociec okolicznosci , która m.in. może jasno okreslic czy i jakie znaczenie w takim wypadku ( ktorego nikomu nie zycze ) moze miec 'papier' operatora . uwierz mi , ze praktyczna strona zagadnienia nie jest bynajmniej mi obca , dlatego wlasnie ( a nie z powodu wrodzonej upierdliwosci ) probuje uzyskac interesujace mnie informacje .
pozdrawiam
P.S. moje zdanie n/t wszelkich patentow : z pewnoscia jakas weryfikacja umiejetnosci jest niezbedna , ale zachowajmy zdrowy rozsadek - w koncu wszyscy chyba spotkalismy już ludzi , którzy mogli wylegitymowac się wszelkimi kursami wspinaczkowymi , tatrzanskimi itp. a w praktyce robili rzeczy na widok których myslacemu czlowiekowi wlosy na glowie staja deba ;-)