Czyzu
jak wiesz PZA w kwestii scian wspinaczkowych to nic prawie nie reguluje, bo malo co rozumie z tego zjawiska (a przynajmniej takie sprawia wrazenie)
natomiast poruszyles bardzo wazna kwestie powyzej, ktora z lekka pogarda nazwales 30 min kursik
akurat jestem wielkim zwolennikiem takiego kursiku, a dlaczego:
- sciana wspinaczkowa jest dla wszystkich, kazdy kto ma ochote sie powspinac powinien miec taka mozliwosc, tak jak z plywaniem
- wiec kiedy zielony gosc przychodzi na sciane, nie mozna mu powiedziec "sorry pojdz w wakacje na kurs na 600 zl i potem przyjdz sie powspinac" a on chcial tylko sprobowac
- rozwiazaniem jest stala opieka opratora - ale trudna w realizacji, bo musi sie on opiekowac cala grupa na scianie
- albo tlum operatorow jako aniol stroz przy kazdym poczatkujacym - wysokie koszty dla wszystkich, lacznie z mistrzami
- i tu pojawia sie "tzw. 30 min kursik" - naucz sie wiazac osemka do uprzezy, zakladac uprzaz, asekurowac na wedke z kubka lub plytki - DO TEGO NAPRAWDE NIE POTRZEBA 6 DNI KURSU - w ciagu 30 min kazdy srednio rozgarniety klient jest w stanie to pojac, a jak nie to nastepne pol godziny
i jeszcze jedno - nalezy wpajac poczatkujacym, zeby sie nie wstydzili, ze czegos nie potrafia, niech w chwili rozterki podejda do operatora lub bardziej doswiadczonego kolegi i sie zapytaja (np. ciebie Czyzu) a ty im w tym pewnie pomozesz, nie mam racji ??
pozdrawiam
operator