OK. Zaczynam to łapać. Jesli dobrze rozumiem sprawę, to WÓDZ :) nie dokonał jakiegoś dzieła zniszczenia, tylko po prostu wkurwia porządnych ludzi swoim wodzowskim zachowaniem, tak? Jesli tak to już mi lepiej, bom myślał, że to jakś szkodnik ten PVC, a w sumie (jak pisałem) wydał się sympatyczny (pomijając tą manie wielkości).
Mam takie podejrzenie, że piana na szanownych pyskach środowiska bierze się głównie z tego, że PVC wyraża się o wspinaczach w sposób, który określić można między czymś w rodzaju politowania a pogardą - no w sumie on WIE najlepiej nie?