no, manu w ten deseń też myślę, a sam ten facet rzeczywiście budzi emocje bezustannie
arafat - śniegowy koleżko, nie lubię dyskusji nie na poziomie, nigdzie nie prezentuję afirmacji bambusa i siatki, więc odpierdol się.
Jeśliś jest w ratowniczej organizacji służąc ludziom i chcesz mię teraz podbierać niecnie pytając o warunki przygotowania lądowiska, to rzeknę ci w ten sposób, że zasób to wiadomości z samouczka na stopien kandydacki. W kwestii lądowań będę siekł niemiłosiernie: masz chłopie licencję na śmigłowiec z lataniem po nocy i w trudnych warunkach, plus odbyte szkolenie awaryjne autorotacyjne, aby zglaszać pretensje do dyskusji o przyziemianiu (choć po co przyziemiać na jurze, gdy rżysk tam nie brak plaskich jak stół)?