Szalony Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> szczepan2 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Szalony Napisał(a):
> >
> --------------------------------------------------
>
> > -----
> > > szczepan2 Napisał(a):
> > >
> >
> --------------------------------------------------
>
> >
> > > -----
> > > > Szalony Napisał(a):
> > > >
>
> >
> > Nie całkiem, nawet w Twoim punkcie widzenia,
> > jeśli wyniki tych "bardzo niestabilnych
> równań"
> > zrzutujesz na podprzestrzeń ludzkiej percepcji
> i
> > przetransformujesz przez "ludzki sposób
> > rozumienia świata" to powinieneś dostać
> dobre
> > wyniki, więcej jest szansa na prostrze
> dojście
> > do tych wyników,
> > tylko ta niestabilność + brak dokładnych
> > warunków brzegowych grzebią sprawę.
>
> Kolego(gatunkowe)-percepcje są
> "niewspółmierne".To zasadniczo "grzebie sprawę"
> gdyż historia jest (jedynie) ludzka.
> Ta dyskusja w swoim meritum-zaczyna się po prostu
> rozmydlać.
Fakt, pora to kończyć.
> Rzecz jest bardzo prosta-istnienie takich
> "mechanizmów"(uniwersalnych a nie przyczyn e w
> odniesieniu do konkretnego wydarzenia)
> umożliwiałby prekognicję wydarzeń-marzenie
> polityków.
Nie widzisz, że to ot tak jakbyś twierdził, że pogody nie można przewidzieć,
i żądał jako dowodu precyzyjnego podania temperatury na Twoim podwórku za rok o tej samej porze
i powiedzenia czy w wyznaczonym miejscu spadnie kropla deszczu?
> Gdybyś był "mniej ścisły" a bardziej przytomny
> zauważyłbyś(historycznie) ze istnienie
> "mechanizmów w historii" postulują rozmaite
> autorytaryzmy,
Gdybyś mniej emocjonalnie patrzył na świat, zauważyłbyś to, że to co opowiada np. idiota nie
musi być automatycznie nieprawdą.
> .
>
> Historia nie jest sądem który działa dla
> społecznej potrzeby rozstrzygnięcia jakiejś
> sprawy-"ustalenia winnego"-co w świetle
> pozytywizmu prawniczego bywa tylko zastosowaniem
> procedur i przepisów prawa.
Ale dąży do odkrycia tego co było jak było i dlaczego
i narzędzia ku temu ma zbliżone.
> > Wecz przeciwnie przecierz piszę "przyczyny to
> to
> > co ODRÓŻNIA historię od worka dat".
>
> Raz jeszcze .Przyczyna w naukach ścislych jest
> "holistyczna"( o ile się w ogóle tym pojęciem
> one posługują...)
w najściślejszej nie ma nic analogicznego do "przyczyn"
-w historii konkretna(tzn w
> zastosowaniu do JEDNEGO zdarzenia) Operujemy
> jednym słowem które ma w zależności od
> dyscyplin diametralnie inne znaczenie.
>
>
>
>
>
> >
> > > Oczywiście dane wydarzenie niekoniecznie ma
> > > "jedna przyczynę" ale szereg powiazań o tym
> > > charakterze-historycy operują nomenklaturą
> > > "przyczyny głównej" i "przyczyn ubocznych.
> >
> > Nawe nie zaóważyłeś, że tu się ze mną
> > zgadzasz,
> > tylko nazywałem to mechanizmami z których
> można
> > wyłuskać podmechanizmy.
>
>
> Nie wmawiaj Publice ze się z Tobą zgadzam.
Mam wrażenie, że P.T. Publika się już dawno znudziła,
ale OK: Szalony ma inny punkt widzenia.
choć wybacz, cały czas uważam, że to odpowiednik mojego tylko
przycięty do punktu (w czasie i przestrzeni)
>
>
> Dyskusja schodzi na manowce-tzn dzieli chuja na
> czworo.Żyj sobie w przekonaniu istnienia
> historycznych mechanizmów.Klientów szamanów
> nigdy nie brakowało-a Ty jesteś po prostu jednym
> z nich...przynajmniej in spe...
Poza przypadkiem, że oszalałem jest też druga możliwość -
zauważam rzeczy dla Ciebie niedostrzegalne,
lub takie które dostrzegasz a mimo to negujesz.
Pozdrowienia
Szczepan