<diesle się dławi
Byłoby to na rzeczy gdyby "zdławiło" się ich pojemność do równorzędnej z benzyniakami.
Nie mówiąc już o tym ze w stwierdzeniu "bez szans"-wracamy do "uczciwego" porównywania turbodoładowanych diesli z wolnossącymi benzyniakami(tyle ze w wydaniu porownania diesli z doładowaniem bez konstrukcyjnego limitu legitymujących się pojemnością o 1,5 litra większa z benzyniakami poddanymi wielkim restrykcjom w tym zakresie).
LM-jest "grą znaczonymi kartami"-podobnie jak powyższe porównania na "korzyść " diesli.Tyle ze ta gra stała się po prostu zbyt ostentacyjna-na kartach są sznity od żyletki-i wypadałoby-choćby dla dla jakiegoś ersatzu fair play-coś z tym zrobić.
Aby nie przedłużać:
co daje większe możliwości:
5 litrowy benzyniak z DOWOLNYM sposobem doładowania
a może 5 litrowy diesel z takowym.
Jednym słowem -dostarcz dowodu ze 600 KM jest lepsze od 1200 -a może i 2000....
Jedynym sensownym ograniczeniem doładowania i zasilania silników benzynowych jest to które zapobiega konstruowaniu tak mocnych pojazdów nad którymi żaden choćby najbardziej profesjonalny kierowca NIE BYŁBY W STANIE ZAPANOWAĆ!-przy wykorzystaniu ich pełnych możliwości.
Nie miałeś koszuli na dupie gdy jeżdzila Lancia Stratos-która wygenerowała ten właśnie problem-przy masie rzędu 900 kg generowała w ekstremalnych edycjach około 600km-i to "oficjalnie" bo mówiło się o dobrych 800....
Podczas testów dochodziło do bardzo niebezpiecznych sytuacji i wypadków-ten samochód udowodnił konieczność nałożenia na benzyniaki ograniczeń w imię bezpieczeństwa kierowców sportowych
Diesle są bardzo odlegle od tego problemu-i tutaj jest jedyny wynik sądu Bożego...