Dzik napisał(a):
>
> No dobra ale czy ten sam poroces wystepuje wsrod spolecznestw
> ktore nie posiadaja ideii wlasnosci prywatnej Czy ta natura o
> ktorej mowisz podobnie dziala wsrod indian amazonii? Jezeli tak
> to w ktorym momecie odrzucaja oni pojecie wlasnosci prywatnej?
nie wiem; najlepiej znam własną osobę; o osądach intuicyjnych już się wypowiedziałem wcześniej.
> Tego nie powiedzialem. Powiedzialem ze oni maja inne wartosci
> ktore zaprzeczaja twojej teorii "darach natury" i uniwersalnych
> wartosciach.
jak napisałeś : to moja teoria i ja się z nią zgadzam i ani mi w głowie Ci cokolwiek udowadniać; Ty pewnie masz inną teorię.
> Jezeli chodzi o definicje to chodzi mi bardziej o ustalenie
> protokolu. Tak jak wsrod komputerow. Najpier ustalaja sobie
> protokol w jakim beda rozmawiac.
przykro mi nie jestem (chyba) komputerem;
>
> Czyli chodzi mi bardziej
> abysmy nie nazywli zyrafy sloniem.
nie jestem również słoniem;
> Czy mowisz o mojej niecheci do Warszawiakow?
nie; mówię o niechęci tych, którzy są niechętni;
> Jakimi pogladami? Gdzie w tym watku ujawnilem moje poglady?
jeśli nie we wszystkich, to w większości zdań po części ...
> wyciagnac wyjasnienia na dreczoce mnie
> pytania a ty wijesz sie jak piskoz w gownie.
Twoje dręczące pytania bedą musiały pozostać bez odpowiedzi. Jakoś sobie z tym poradzisz.
"Piskoz w gownie" - czy to jakaś potrawa?
> Ja sie ciebie pytam o konkretne sprawy a ty nie
> raczysz odpowiedziec na zadne pytanie.
odpowiadam na wszystkie pytania, na które znam odpowiedź. Jak nie znam to piszę : nie wiem;
> To czy wygram czy nie to zalezy od mocy twoich argumentow.
> Narazie lejesz wode.
Nie przewiduję dalszej argumentacji.
Leję wodę i rzucam pomidorami o ścianę
na dobranoc
..... pamiętaj: "gleba" nie wybacza....