Re: Elyta

14 kwi 2005 - 23:05:08
Dzik napisał(a):

> Wiesz moze to zabrzmi dziwnie ale pewne plemiona indian w
> amazonii nie maja takiej ideii jak wlasnosc przywatna czyli tez
> nie rozumieja co to jest kradziez.

Niewiele jest rzeczy na świecie, które są w stanie mnie zadziwić.
Ale do rzeczy: Niedawno pojawił się w życiu Twojej rodziny potomek. Serdeczne gratulacje.
Wyobraźmy sobie taki scenariusz z życia:
Będziesz szczęśliwy jak usłyszysz jego pierwsze słowa. Będziesz chciał aby brzmiały one jak "tata" lub "mama". I tak się stanie. Wkrótce później usłyszysz inne słowa, które Cię nie zdziwią. Będą one brzmiały jak: "chcę", "daj" i "moje". Będziesz miał w tym swój udział. Już w tym momencie u Twego potomka powstanie potrzeba posiadania "własności prywatnej" - ale to nie Ty ją wywołasz. Spowoduje to natura (bez nadzwyczajnej definicji), a Ty będziesz to mógł podziwiać. Posiadanie da Twojemu dziecku poczucie zadowolenia i bezpieczeństwa. Brak będzie jeszcze szacunku do cudzej własności i wiedzy, że swoją własność trzeba "wytworzyć" lub "pozyskać", ale o tym będzie się uczyć później ( głównie od rodziców ( tu ważne są wartości - jakkolwiek definiowane). Po drodze mnóstwo definicji pomoże mu zrozumieć "co jest co". Przez całe życie przejdzie "mając" i "chcąc". U schyłku życia dojdzie do przekonania, że to wszystko zostało okupione rozmaitymi "poświęceniami". W pogoni za "materią" i "statusem społecznym" utraci wartości z jakich składa się życie - będą to przyjaciele, rodzina, przyjemność rozkoszowania się wolnym czasem, zdrowie i takie tam pierdoły ( google = 20 definicji szczęścia - najlepsza wg. T. Kotarbińskiego, moża być też Marley i Piechowski). Zrozumie wtedy, że własność prywatna nawet najpiękniej zdefiniowana nie jest źródłem szczęścia.
No i co z tego, zapytasz? Ano to, że tacy tam dzicy indiańce z amazonii wiedzą to już wcześniej, że nie ma co walczyć o dobra materialne, więc spędzają czas kochając wolność i życie ( jakkolwiek zdefiniowane);

> szczegolow w zrozumieniu tzw smierci i pojeciu swiata. Lowcy
> glow z Borneo troszke inaczej postrzegaja czlowieka, podobnie
> bylo z Aztekami i ich podejsciem do jencow wojennych. Cala ich
> filozofia tzw. ojny byla oparta na kulcie slonca i ofiar z
> ludzi i wycinania serc kozikiem. Dla Aztekow bylo to normalne i
> chwalebne. Dla pojmanych Europejczykow te praktyki konczyly sie
> szybkim spotkaniem z sw. Piotrem. Wiec z tymi wrodzonymi
> wartosciami to bym uwazal.

Nadal się nie dziwię, a wręcz przeciwnie (ha,ha,ha - to taka figura retoryczna dla rozluźnienia), ale już bez dalszego rozwijania....

> No ale sam mowiles ze natura obdarza czlowieka wrodzonymi
> wartosciami?

Mówiłem o sobie, zakładając, że inni też tak mają (to dla ponownego przypomnienia)

> No OK to powiedz mi czy taki straznik na wiezy w
> Oswiecimiu byl obdarzony innymi wartosciami niz ten polczlowiek
> ktorego pilnowal?

Odpowiadam zgodnie z prawdą i sumieniem: nie wiem? (nie wiem również, czy ich wszystkich osądzać zbiorowo, czy każdego indywidualnie), ale moja zajebista, naturalna intuicja podpowiada mi, że każdy udział w zbrodni (czynny, czy też bierny) powinien być osądzony indywidualnie

> Prosze cie o definicje dlatego aby jasno ustalic pewne terminy
> co by nie bylo rzucania pomidorami o sciane.

rzucanie pomidorami jest na tym forum rzeczą zupełnie naturalną. Nie ja ustaliłem tą konwencję, ale bardzo mi ona odpowiada. Dzięki niej mogę posługiwać się na przykład "pustymi słowami" jak to nazwał kolega DiDżej -"Starosta" - gdzieś po sąsiedzku.

Niestety zupełnie nie potrafię odnieść do masakry w Srebrenicy. Każdy mord robi na mnie ogromne wrażenia, niezależnie od stanowiska obserwatorów i akceptacji opinii publicznej. Uwrażliwiłem się w czasie półrocznego pobytu w Kampuczy, w wyniku tego co tam widziałem wiele lat temu. W tym kraju wymordowano 3 mln współobywateli, o czym cały "cywilizowany" świat raczył wiedzieć, zanim się to zaczęło, a jednak "dzieło" zostało doprowadzone prawie do końca.
Ponownie twierdzę, że każdemu przysługuje sprzeciw ( pewnie jest jakaś definicja);

Na zakończenie chciałbym Ci uświadomić, co właściwie się tu, w tej wymianie zdań zdarzyło:

1. Pozostał nierozwiązany poważny problem niechęci do warszawiaków, co dla mnie stanowi poważny problem, gdyż od niego zaczynają się inne problemy ogólnokrajowe ( nawiasem mówiąc do tej pory jakoś wyraźnie społeczeństwo nie widzi, że warszawka, czyli władza, to sejm, złożony z mieszkańców całego kraju);
2. Po raz kolejny uzewnętrzniłeś się ze swoimi poglądami, które są powszechnie znane i chyba powszechnie akceptowane, poza nielicznymi wyjątkami;
3. Jak zwykle nie postawiłeś jasnej tezy ( oprócz tego, że potrzebne Ci jest definiowanie różnych pojęć dla celów porównawczych);
4. Sprowadziłeś dyskusję na tematy poruszane w innych wątkach. Odnoszę wrażenie, że w swej misji, poszukujesz godnych siebie adwersarzy w różnych miejscach forum, żeby później spektakularnie się z nimi rozprawić, ku radości audytorium;przy okazji oczarowujesz swoją erudycją, oczytaniem i znajomością historii;
5. Ja mam moją intuicję która mi mówi, że swą walkę już wygrałeś, tylko teraz chcesz zwycięstwo wyeksponować w różnym miejscu i formie. Ja i moja intuicja nie jesteśmy Ci w stanie ani pomóc, ani przeszkodzić...
6. ...więc wypadamy .....



..... pamiętaj: "gleba" nie wybacza....
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

Elyta

Gunio 13 kwi 2005 - 19:25:43

Re: Elyta

cyklista 13 kwi 2005 - 20:20:11

Re: Elyta

soplica 13 kwi 2005 - 23:24:33

Re: Elyta

Gunio 13 kwi 2005 - 20:23:44

Re: Elyta

Macek 13 kwi 2005 - 20:32:45

Re: Elyta

Gunio 13 kwi 2005 - 20:50:13

Re: Elyta

Macek 13 kwi 2005 - 21:28:54

Re: Elyta

Banaś 13 kwi 2005 - 23:32:07

Re: Elyta

Banaś 13 kwi 2005 - 21:04:35

Re: Elyta

Gunio 13 kwi 2005 - 21:10:06

Re: Elyta

Banaś 13 kwi 2005 - 22:09:47

Re: Elyta

Macek 13 kwi 2005 - 22:27:39

Re: Elyta

Banaś 13 kwi 2005 - 23:19:04

Re: Elyta

Gunio 14 kwi 2005 - 07:40:22

Żenada

Marian Dłuto 14 kwi 2005 - 10:54:55

Re: Elyta

Banaś 14 kwi 2005 - 16:23:24

Re: Elyta

Dzik 14 kwi 2005 - 16:48:55

Re: Elyta

Banaś 14 kwi 2005 - 18:47:17

Re: Elyta

Dzik 14 kwi 2005 - 19:47:19

Re: Elyta

Banaś 14 kwi 2005 - 20:38:20

Re: Elyta

Dzik 14 kwi 2005 - 21:09:23

Re: Elyta

Macek 14 kwi 2005 - 22:53:33

» Re: Elyta

Banaś 14 kwi 2005 - 23:05:08

Re: Elyta

Dzik 14 kwi 2005 - 23:27:47

Re: Elyta

Banaś 15 kwi 2005 - 00:00:21

Re: Elyta

Dzik 15 kwi 2005 - 15:18:52

Re: Elyta

Banaś 16 kwi 2005 - 00:20:38

Re: Elyta

Gunio 15 kwi 2005 - 18:59:17

Re: Elyta

Banaś 15 kwi 2005 - 23:15:53

Re: Elyta

Macek 16 kwi 2005 - 20:52:29

Re: Elyta

Jacek - org. 14 kwi 2005 - 16:53:25

Re: Elyta

Banaś 14 kwi 2005 - 19:17:10

Re: Elyta

Macek 14 kwi 2005 - 23:00:13

Re: Elyta

Macek 14 kwi 2005 - 22:45:22

Re: Elyta

Banaś 14 kwi 2005 - 23:37:01

Re: Elyta

Macek 15 kwi 2005 - 00:38:21

Re: Elyta

dr know 15 kwi 2005 - 15:24:14

Re: Elyta

Gunio 15 kwi 2005 - 18:46:36

Re: Elyta

Macek 17 kwi 2005 - 07:21:27

Re: Elyta

Macek 14 kwi 2005 - 09:10:51

Re: Elyta

Ryba Karp 13 kwi 2005 - 23:07:10

Re: Elyta

Gunio 14 kwi 2005 - 07:44:33

Re: Elyta

Manu 14 kwi 2005 - 08:25:46

Re: Elyta

Gunio 14 kwi 2005 - 18:17:10

Re: Elyta

Starosta 14 kwi 2005 - 21:29:50

Re: Elyta

Starosta 14 kwi 2005 - 21:35:27

Re: Elyta

ROCKDUDE 14 kwi 2005 - 23:19:31

Re: Elyta

HAMSTER 15 kwi 2005 - 20:07:26

Re: Elyta

Macek 16 kwi 2005 - 20:53:58

Re: Elyta

HAMSTER 16 kwi 2005 - 21:38:33

Re: Elyta

Macek 16 kwi 2005 - 22:21:50

Re: Elyta

HAMSTER 16 kwi 2005 - 23:01:01

Re: Elyta

Macek 17 kwi 2005 - 00:30:44

Re: Elyta

HAMSTER 17 kwi 2005 - 22:09:00

Re: Elyta

Macek 18 kwi 2005 - 09:17:57



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty