Ja chyba zacznę w tym sezonie zostawiać tylko kotwy w ścianie jak jakiś wspinacz będzie chciał powtarzać moje drogi to do przejścia będą mu potrzebne oprócz szpeju jeszcze klucz nr.17 oraz zestaw plakietek ,a tak na serio to mam zamiar dalej obijać bez kursu ekipierskiego próbowałem się kilka razy dowiedzieć o nim,ale Piotr sam nie wie kiedy i za co ma zorganizować nie ma kasy na przeloty[ringi]a co do odpowiedziałności to panowie jeśli ktoś montuje nawet nie atestowane punkty asekuracyjne i robi to dobrze to nie ma się co martwić o ewentualny wypadek.Na moich drogach w rzędkach widziałem już takie numery w wykonaniu wspinaczy?np.zakładanie wędek[dwóch na raz lub trzech nie z kolucha ringu ale z agrawy łaczącej z drugim punktem a najlepsze gdy goście naciągali linę z tyrolki samochodem i używali do tego stalowej liny !!!!!!!!!!!!!ring ten usunąłem osobiście.Jak mam w takim razie brać odpowiedzialnośc za zamontowane ringi ????Zdarza się również kradzież plakietek [z pierwszych wpinek ]Jak ktoś dupnie zanim dojdzie do 2 wpinki jakiś mądry powie że zle obita droga bo nie zauważy kotwy wystającej ze ściany [stosujemy kotwy hilti i plakietki raumer lub samoróbki z nierdzewki]
Marcin Poznanski