> Po latach Łoziński pozwał nawet do sądu
> Polski Związek Alpinistyczny, w którego
> piśmie pojawiły się prześmiewcze wzmianki
> na jego temat.
Jako jeden z autorów tych jakoby prześmiewczych wzmianek
pomimo upływu lat nie zmieniłem zdania i nadal prześmiewam.
Zwłaszcza bawi mnie astronomiczna liczba pokonanych dróg
oraz inne heroiczne wyczyny. Na szczęście żyją jeszcze świadkowie
tamtych wydarzeń, mam też nadzieję, że mają umysły nie zmącone
upływem czasu.
Co do rozpraw sadowych, to informuję, że dopóki to ja reprezentowałem
PZA to Łoza regularnie przegrywał, później ktoś zadecydował, że jestem
już niemodny i faktycznie Związek zapłacił sporo kasy za bezdurno...
W$