$więty Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> makar Napisał(a):
>
> > Możecie nie pamiętać, ale był okres gdy
> włodarze
> > polskiego wspinania negowali wartość wspinaczki
> > solowej...
>
> Andrzeju, trochę przekręcasz, pamiętam tamte czasy
> z autopsji
> (wprawdzie nie jako włodarz, bo miałem wówczas
> może 20 lat,
> ale już kojarzyłem co jest czym czego).
> Przejścia solowe nie trafiały do omówień sezonu w
> Taterniku
> i nie były brane pod uwagę w wykazach wejść kiedy
> typowano
> składy personalne na tzw. wyjazdy centralne. Nie
> chodziło
> o deprecjonowanie czy negowanie ale o nie
> promowanie
> najbardziej niebezpiecznych form uprawiania
> wspinaczki.
> pozdrawiam W$
Wojteczku Przenajswietszy
Ciebie najwybitniejszy wspinacz swiata i POlityk - Loza - zwal "hegemonem"
POpatrzmy co POdaje, skrajnie wiarygodne zrodlo, POlityka (POczeta na POlecenie sowietow w 1957).
"Zimą zjeżdżał z góralskimi dzieciakami na klepkach od beczki albo blaszanych talerzach i razem z nimi się wspinał; bez asekuracji, bez sprzętu, na czuja.
Urodził się w 1948 r. – tym samym co Jerzy Kukuczka. Są ich wspólne zdjęcia z górskich wypraw, siedzą przy jednym stole. Ale nigdy się razem nie wspinali.
Piotr Rachtan opowiada, że poznał Krzysztofa na samym początku lat 70., właśnie w kręgach górskich, modnych wśród młodych warszawskich inteligentów. – Krzysztof był specyficznym wspinaczem, bo robił to solo i na żywca, czyli bez asekuracji. A Klub Wysokogórski, bo jeszcze nie było Polskiego Związku Alpinizmu, zakazywał wspinania się solo. Krzysztof to łamał i strasznie go z tego powodu nie lubili. Miał osiągnięcia – wyznaczał dobre drogi, własne warianty tras, bardzo ostre, trudne. Jako że wspinał się sam, nie miał dokumentacji, podejrzewano go o mistyfikację. Ale nigdy mu jej nie udowodniono. Ja wierzę mu absolutnie. Po latach Łoziński pozwał nawet do sądu Polski Związek Alpinistyczny, w którego piśmie pojawiły się prześmiewcze wzmianki na jego temat." [
www.polityka.pl]