Re: I kto to mówi...

Edgar Nevermore Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> <1984, a co poprowadziłeś w 1982?
>
>
> Droga powstała (TR) w 1982 i była w tym momencie a
> i przez kolejne 2 lata lokalnym wyznacznikiem non
> plus ultra mimo wielu prób.Nie tylko pod
> Krakowem.
> Powtórzona dopiero w 1986 przez Tomasa Ćadę
> -flashem(sic!) z moimi podpowiedziami. Wazny
> element historii wspinania pod Krakowem. Jest mi
> przykro-ze z moim udziałem. Dupa Slonia/Sępia
> przewedkowane przez Malczyka miały jeszcze większy
> wymiar. To destrukcja "Kapliczki Straceńców".
> Dla Twojej uwagi. Ahistoryzm jest błędem mającym
> podobny status do błędu LOGICZNEGO-a nie zwyklej
> "Oszibki".
> Nie można czynić założeń o taki błąd. Jak się go
> popełnia-opis rzeczywistości jest wypaczony/ po
> prostu fałszywy.

Masz rację, tylko ten przewodnik (wspomnijmy go po raz ostatni ;)) nie pretenduje do opisu historii wspinaczkowej Jury. Jest jak wspomniałem zdjęciem wykonanym z określonym parametrem: "drogi przebyte klasycznie z dolną asekuracją". Nie uwzględnia np. zmiany trudności dróg, czyli mamy tylko stan na dziś. Nie znajdziesz tam historii eksploracji danego fragmentu skały, bo przecież wcześniej często była hakówka (np. Chiński), czy właśnie wspomniane przez Ciebie przejścia na wędkę. A jest wiele miejsc gdzie ten opis byłby spory i narzuciłby zmianę skondensowanej formy. Taki wybór, dokonany przecież nie z intencją by komuś zrobić przykrość. Podejście ma wady (piszesz o nich), ale ma też zalety.

PS A tak nawiązując trochę do tematu, jakie przejście kończy Erę Wędki*? Czyli od jakiego momentu o przejściach wędkowych można by już nie wspominać?

*Pewnie mi coś umknęło, ale czy wyróżnianie wędki jako pełnoprawnego przejścia drogi sportowej to nie polski wynalazek?

Administrator forum wspinanie.pl
Wojciech Słowakiewicz