Edgar Nevermore Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> <To jak propozycja wydania planu miasta bez nazw
> ulic. Uważasz, że sprawdziłby się taki plan?
>
> Nie wiem czy by się sprawdził. Z pewnością byłby
> y funkcjonalny pod warunkiem zastąpienia nazw
> numerami ulic-co zresztą ma miejsce w Ameryce.
> "Starowiślna" czy nawet "Grodzka" są trudno
> wymawialne dla cudzoziemców. Numer zapewniłby im
> dobrostan-a na pewno wybawiłby z kłopotu. Pal
> licho historię i tradycję!.
> Najwidoczniej kontestujesz sprzedawalność
> ć "czystej" funkcjonalności. Czyżby ludzie mieli
> jeszcze jakieś potrzeby abstrahujące od " tu i
> teraz"?
Cały czas niepotrzebnie (o czym przekonasz się poniżej) bawisz się konceptem, który jest po prostu bez sensu.
>
> <nowu używasz ocen wchodzących w intencje i to
> sugerując istnienie negatywnych. Jak samochód z
> danej półki cenowej nie ma np. aktywnego
> tempomatu, to producent coś olewa? Najczęściej
> końcowy efekt jest wypadkową okoliczności,
> możliwości i oczekiwań odbiorcy.
>
> To może inaczej. Czy przewodnik Twojego faworyta
> byłby lepszy gdyby miał jakiś wymiar historyczny
> czy w aktualnej postaci stanowi dla Ciebie ideał?
Tak byłby lepszy (w sensie pełniejszy). Nie jest ideałem, ale jako tak wymyślona forma (zakładająca minimalizację powtarzalnej oraz niekoniecznej użytkownikowi informacji) sprawdza się bardzo dobrze a powiedziałbym, że nawet znakomicie.
Chciałbym tylko zauważyć, że nie o tym ta dyskusja, w każdym razie z mojej strony. Bo to, że większość dzieł użytkowych może być lepsza jest oczywistością i dotyczy to także wspomnianego przewodnika. Chodzi o to, by już konkretnie w dyskusjach na forum (nie tylko w tym temacie) nie zakładać/imputować złych intencji i nie obrażać, bo to najczęściej zamyka szanse na konstruktywną reakcję a dyskusja staje się napierdalanką, z której nikt nie wyjdzie zwycięsko.
Administrator forum wspinanie.pl
Wojciech Słowakiewicz