Patrząc przez pryzmat przekazu, to co ma sobie myśleć dziecko patrząc na walki bokserskie? Z logicznego punktu widzenia lanie się po mordach to jakiś absurd, a szczególnie wiedząc jakie ma konsekwencje dla mózgu, ale czego się nie zrobi dla radochy gawiedzi.
Poza tym skoro niepochwalane jest przeżywcowanie Motyki to jakim przykładem jest puszczanie kilku miliardom ludzi walki Floyda? Ba, myślę, że jak by Honnold przeżywcował Nos w wersji klasycznej, to by w życiu nie miał szans na otrzymanie 300 mln dolców za jedną wspinkę.
To tak a propos tego co można zobaczyć w mediach i co jest promowane. Jakoś utyskiwiań na boks nie słyszę. Poza tym, myślę, że znakomita większość osób dysponuje czymś takim jak instynkt samozachowawczy. Jednostki nieposiadające owego i tak będą igrały, i jak nie na żywcu to sobie zrobią kuku na motorze albo innym BASE jumpingu.
Mój ulubiony tekst wypowiedzi: "pare nieistotnych szczegółów w rodzaju oderwanych wyrostków kolczystych kręgów" - zaiste nieistotnych. Ktoś pouczył jakie konsekwencje mogą mieć te braki przy niektórych płaszczyznach ruchu?
Chyba jutro złoże pismo do odpowiednich instytucji ;) żeby zakazać prawnie korzystania z drabin dłuższych niż 5 metrów, w celu wykonywania prac ogrodowych, ponieważ praca tego typu powinna być zaliczona do zachowań o charakterze suicydalnym.
Pozdrawiam i Zdrowia Życzę